Dodaj nową odpowiedź
Sprawa Biedronki
Czytelnik CIA, Wto, 2006-07-04 15:55 Kraj | Prawa pracownikaByli pracownonicy wygrali sprawę z Biedronką - ale dostali zbyt małe odszkodowania.
Wioletta Tulska i Krzysztof Błażyński byli kierownikami sklepów sieci Biedronka w Olsztynie. Pracowali po 11 -12 godzin na dobę i czasami nawet po 20 godzin.
Za przepracowane za darmo 3600 i 4500 nadgodzin zażądali od jej właściciela - portugalskiego koncernu Jeronimo Martins - 50 tys. zł i 49,5 tys. zł odszkodowania.
Zgodnie z prawem pracy, osoba, która pracowała w godzinach nadliczbowych, może domagać się zapłaty --- ale tylko z trzech ostatnich lat. Potem roszczenia przedawniają się. Pracownicy Tulska i Bażyński domagali się pieniędzy za pracę od 1998r.
Dlatego za lata, które się przedawniły pieniędzy nie otrzymali.
Sąd przyznał Tulskiej tylko 11,7 tys. zł, a Bażyńskiemu 6,5 tys. zł.. To jest mniej niż 2 zł. za godzinę nadliczbową.
Przeciwko Biedronce toczy się kilkadziesiąt procesów z oskarżenia prywatnego. W pierwszej instancji wygrali Bożena Łopacka z Elbląga (35 tys. zł) i Andrzej Szmalec z Białegostoku (40 tys. zł). Katarzyna Wiktorzak z Pasłęka domaga się zapłaty 100 tys. zł odszkodowania za utraconą ciążę (dźwiganie ciężarów w Biedronce spowodowało poronienie). Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe - Biedronka żąda w imieniu stu pracowników 2 mln zł odszkodowania.