Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Tak samo jak ty o Kubie pisali niektórzy lewicowcy o ZSRR, że bary, że pełne zatrudnienie. Pełne zatrudnienie nie ma żadnej wartości. Wartość konkretną ma poziom życia i możliwość decydowania o swoim życiu. Pamiętam doskonale PRL w którym żyłem - jak sądzę na Kubie jest obecnie podobnie jak w latach 80. w PRL - I to był koszmar. Pochodzę z rodziny robotniczej od wielu pokoleń i wyzysk w tym "zdegenerowanym państwie robotniczym" przekraczał czasami to co się dzieje w kapitalizmie obecnie. Mój ojciec musiał czasami pracować po 10-12 godzin, podobnie jak obecnie. Nie miał prawa o niczym decydować i musiał kajać się przed dyrektorami tak jak teraz on i ja przed kapitalistami. Nigdy nie był i nie jest zwolennikiem kapitalizmu, tak jak i ja, ale nie jest też zwolennikiem rozwiązań takich jak na Kubie czy w PRL, bo to jest ślepa uliczka - dzielnie się nędzą. Jeśli to macie do zaproponowania pracownikom, to już umarliście, nawet jeśli jeszcze coś tam piszecie w sieci.
O Wenezueli wielokrotnie już pisałem i nie chce mi się powtarzać. Chavez doprowadzi swoją polityką do reakcji prawicowej, systematycznie traci poparcie (choć prawica też nie zyskuje), ale pewnego dnia usłyszy, że "straż jest zmęczona". W Wenezueli nie ma nie tylko żadnej rewolucji, ale nawet nie ma socjalizmu. Jest kapitalizm paternalistyczny, gdzie państwo żeby trzymać w ryzach pracowników realizuje za kasę z ropy kilka programów socjalnych, ale to niczym istotnie się nie różni od polityki prowadzonej przez Accion Democratica w latach 70. Jeśli robotnicy nie obalą teraz biurokracji to przegrają po raz kolejny.
Ja bym na twoim miejscu nie wypowiadał się tutaj z pozycji zwycięzcy, bo przegraliście. Koniec. Trocki i cały marksizm prawie jest martwy. Może coś jeszcze uda się uratować dzięki anarchistom z Marksa i paru innych marksistów, ale polityka marksistowska poniosła w XX wieku totalną porażkę z której już nigdy się nie podniesie. Im prędzej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Tak samo jak ty o Kubie
Tak samo jak ty o Kubie pisali niektórzy lewicowcy o ZSRR, że bary, że pełne zatrudnienie. Pełne zatrudnienie nie ma żadnej wartości. Wartość konkretną ma poziom życia i możliwość decydowania o swoim życiu. Pamiętam doskonale PRL w którym żyłem - jak sądzę na Kubie jest obecnie podobnie jak w latach 80. w PRL - I to był koszmar. Pochodzę z rodziny robotniczej od wielu pokoleń i wyzysk w tym "zdegenerowanym państwie robotniczym" przekraczał czasami to co się dzieje w kapitalizmie obecnie. Mój ojciec musiał czasami pracować po 10-12 godzin, podobnie jak obecnie. Nie miał prawa o niczym decydować i musiał kajać się przed dyrektorami tak jak teraz on i ja przed kapitalistami. Nigdy nie był i nie jest zwolennikiem kapitalizmu, tak jak i ja, ale nie jest też zwolennikiem rozwiązań takich jak na Kubie czy w PRL, bo to jest ślepa uliczka - dzielnie się nędzą. Jeśli to macie do zaproponowania pracownikom, to już umarliście, nawet jeśli jeszcze coś tam piszecie w sieci.
O Wenezueli wielokrotnie już pisałem i nie chce mi się powtarzać. Chavez doprowadzi swoją polityką do reakcji prawicowej, systematycznie traci poparcie (choć prawica też nie zyskuje), ale pewnego dnia usłyszy, że "straż jest zmęczona". W Wenezueli nie ma nie tylko żadnej rewolucji, ale nawet nie ma socjalizmu. Jest kapitalizm paternalistyczny, gdzie państwo żeby trzymać w ryzach pracowników realizuje za kasę z ropy kilka programów socjalnych, ale to niczym istotnie się nie różni od polityki prowadzonej przez Accion Democratica w latach 70. Jeśli robotnicy nie obalą teraz biurokracji to przegrają po raz kolejny.
Ja bym na twoim miejscu nie wypowiadał się tutaj z pozycji zwycięzcy, bo przegraliście. Koniec. Trocki i cały marksizm prawie jest martwy. Może coś jeszcze uda się uratować dzięki anarchistom z Marksa i paru innych marksistów, ale polityka marksistowska poniosła w XX wieku totalną porażkę z której już nigdy się nie podniesie. Im prędzej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie.