Dodaj nową odpowiedź

Dla mnie to straszna paranoja - "nic nie zeznawaj", "sypnął na komendzie, to można gościa jeszcze przycisnąć". Ludzie, z tego co rozumiem, to sprawa jest banalna, wezwania na przesłuchanie za nie opuszczenie zbiegowiska, a Wy (część z Was...) zachowujecie się, jakby "wielka inwigilacja dosięgała środowiska wolnościowe", jakby trzymanie gęby na kłódkę stawało się swoistą racją stanu. Przesada trochę chyba... Podzielam wątpliwości Pietruchy, zgadam się z kimś, kto pisał 2 posty wcześniej! Jak ktoś ma mózg, to nie wpierdoli nikogo. Ja np. wszedłem na rynek na chwilę, zobaczyłem nazioli i tak po prostu pomyślałem, że lepiej trzymać się w kupie, a że zostałem spisany po 30 sekundach to już inna sprawa. Tak zamierzam powiedzieć i nie widzę w tym nic złego. Teraz XaVIER możesz mnie zjebać:)