Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2009-02-18 17:56
Hm, tekst dobrze odzwierciedla polską rzeczywistość. Zresztą świetnie się czyta coś będące potwierdzeniem własnych obserwacji, przemyśleń, refleksji.
Polacy nigdy w swojej historii nie walczyli o wolność. Te wszystkie hasełka "za naszą i waszą" są po prostu bajkami. Nasi rodacy to chyba naród urodzonych niewolników - niestety coraz bardziej utwierdzam się w tym smutnym przekonaniu.
Dla przykadu. Ile w XIX wieku, w ciągu zaledwie jednego stulecia, było rewolucji społecznych we Francji, a ile w analogicznym czasie w Polsce? Zero. Rewolucja 1905 to jedynie pokłosie wydarzeń w Rosji. A zresztą i wtedy pierwiastek narodowy (antyrosyjski) brał górę nad społecznym (antykapitalistycznym).
Powstania XIX wieku? Nie ma się co łudzić, były one zwykłą walką o władzę. Mówiąc wprost: szlachciury dopominały się udziału w rządzeniu poddanymi.
Prawdziwy stosunek Polaków do zaborcy oddaje w Galicji adres do cesarza "przy Tobie Najjaśniejszy Panie stoimy i stać chcemy", w Warszawie - owacyjne witanie cara podczas wizytacji Królestwa, zaś w Poznańskiem - "gdyby nie der, die, das byliby Niemcy z nas". Taka jest prawda.
Okupacja hitlerowska? W gruncie rzeczy wielka biała plama.
Niedawno trafiłem na wspomnienia z Generalnego Gubernatorstwa. Wydane zostały przez autora w Australii, własnym sumptem, zatem - mówiąc otwarcie - bez takiej czy innej cenzury. Opisana jest w ich ucieczka z jakiegoś hitlerowskiego podobozu, filli Majdanka. Uciekający natknęli się w lesie na przypadkowych Polaków, prosząc ich nawet nie o pomoc, lecz jedynie o wskazanie drogi do najbliższego miasteczka. Rodacy reagują na to mniej więcej tymi słowy: "uciekliście z obozu, tak? Jesteście przestępcami. Zaprowadzimy was do sołtysa. On wie, co robić z takimi, jak wy".
Jak to się ma do oficjalnie lansowanego obrazu okupacji z niezłomnym narodem polskim?
Stan po 1989 roku. Przestawiciele którego narodu dają sobą tak pomiatać w miejscu pracy, jak Polacy? Bez względu na "klasę społeczną", bez względu na rodzaj wykonywanego zajęcia, bez różnicy na stanowisko zawodowe, bez różnicy formalnego wykształcenia, bez różnicy na miejsce zamieszkania (choć w Warszawie ze świadomością swej Wolności może ciut lepiej niż poza nią).
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Hm, tekst dobrze
Hm, tekst dobrze odzwierciedla polską rzeczywistość. Zresztą świetnie się czyta coś będące potwierdzeniem własnych obserwacji, przemyśleń, refleksji.
Polacy nigdy w swojej historii nie walczyli o wolność. Te wszystkie hasełka "za naszą i waszą" są po prostu bajkami. Nasi rodacy to chyba naród urodzonych niewolników - niestety coraz bardziej utwierdzam się w tym smutnym przekonaniu.
Dla przykadu. Ile w XIX wieku, w ciągu zaledwie jednego stulecia, było rewolucji społecznych we Francji, a ile w analogicznym czasie w Polsce? Zero. Rewolucja 1905 to jedynie pokłosie wydarzeń w Rosji. A zresztą i wtedy pierwiastek narodowy (antyrosyjski) brał górę nad społecznym (antykapitalistycznym).
Powstania XIX wieku? Nie ma się co łudzić, były one zwykłą walką o władzę. Mówiąc wprost: szlachciury dopominały się udziału w rządzeniu poddanymi.
Prawdziwy stosunek Polaków do zaborcy oddaje w Galicji adres do cesarza "przy Tobie Najjaśniejszy Panie stoimy i stać chcemy", w Warszawie - owacyjne witanie cara podczas wizytacji Królestwa, zaś w Poznańskiem - "gdyby nie der, die, das byliby Niemcy z nas". Taka jest prawda.
Okupacja hitlerowska? W gruncie rzeczy wielka biała plama.
Niedawno trafiłem na wspomnienia z Generalnego Gubernatorstwa. Wydane zostały przez autora w Australii, własnym sumptem, zatem - mówiąc otwarcie - bez takiej czy innej cenzury. Opisana jest w ich ucieczka z jakiegoś hitlerowskiego podobozu, filli Majdanka. Uciekający natknęli się w lesie na przypadkowych Polaków, prosząc ich nawet nie o pomoc, lecz jedynie o wskazanie drogi do najbliższego miasteczka. Rodacy reagują na to mniej więcej tymi słowy: "uciekliście z obozu, tak? Jesteście przestępcami. Zaprowadzimy was do sołtysa. On wie, co robić z takimi, jak wy".
Jak to się ma do oficjalnie lansowanego obrazu okupacji z niezłomnym narodem polskim?
Stan po 1989 roku. Przestawiciele którego narodu dają sobą tak pomiatać w miejscu pracy, jak Polacy? Bez względu na "klasę społeczną", bez względu na rodzaj wykonywanego zajęcia, bez różnicy na stanowisko zawodowe, bez różnicy formalnego wykształcenia, bez różnicy na miejsce zamieszkania (choć w Warszawie ze świadomością swej Wolności może ciut lepiej niż poza nią).