Dodaj nową odpowiedź

To jakby chcieli to mogliby wyłapać wszystkich podczas dema i pewnie nawet nie zrobiłoby się ciasno... Ludzie - psy na każdej ulicy praktycznie w okolicach rynku były...
Przed demem na samej tylko Szewskiej stało ich co najmniej 16.
Cywilnych suk nie liczę - a też były,kogut tylko na przedzie ani byście nie poznli z daleka.Policji po drodze widziałem tyle że dorównywali pewnie w sumie liczebnością ludzi na demie.A petardy były,paru starszych gości z PPP (pewnie górnicy) chyba odpalali...
Nie jestem akurat anarchistą,członkiem partyjek też nie,po prostu mam tego całego syfu dość i uczestniczyłem w demie.Ludzie generalnie się tylko gapili na demo,większość gapiów nie wiedziała o co biega.
Jakby była większa zadyma to nie byłoby jak uciekać - to gówniane zimno nie sprzyja bieganiu a po bokach i z przodu i z tyłu gliny w pełnym rynsztunku.Strajk mieli? Było ich tylu że to nie do zauważenia... Policjantów była taka armia jakby to miała być co najmniej powtórka z Seattle a nie pokojowa demonstracja...
Organizacja nie była najlepszą stroną dema - wolność wolnością ale głupio jak jedni krzyczą a ci z przodu albo z tyłu nie...

Szacunek dla tych co wytrzymali na mrozie i jeszcze brali udział w Kontrabalu.