Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Mi się ten wywiad nie podoba, ponieważ nie ma nic napisanego o tłuszczach nasyconych i nienasyconych. Po drugie aminokwasy egzogenne jeśli występują w roślinach to w tak małych ilościach, że trzeba by było wciskać olbrzymie ilości papy aby ich spożyć tyle co w małym kawałku mięsa. Trzecia sprawa to witaminy. Łykanie syntetycznych witamin nie jest żadnym odżywianiem. Witaminy otrzymywane w laboratoriach mają często inną izomerię optyczną, więc nie są przyswajane przez organizm a niekiedy mogą być nawet toksyczne.
Ponieważ wywiad jest tylko o sprawach żywieniowych, nie będę pisał o "ekologiczności" soji.
Ja jem mięso w małych ilościach i nie mam żadnych problemów z cholesterolem ani z otyłością, więc podawanie ekstremalnych przypadków ludzi, którzy wciskają olbrzymie ilości mięsa nie jest żadnym argumentem, gdyż one jedzą po prostu za dużo mięsa ale to nie oznacza, że jedzenie jakichkolwiek ilości mięsa wiąże się z otyłością, rakiem i problemami z cholesterolem.
Wszyscy weganie, których znam albo są chudzi, bladzi jak trupy, albo wyglądają jak morsy bo wpieprzają codziennie masło orzechowe, więc statystycznie więcej znam osób jedzących mięso i które wyglądają zdrowo niż analogicznie wegan. Dlatego też idę teraz na dobrego kebaba, bo przez was nabrałem cholernego apetytu :D :P
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Mi się ten wywiad nie
Mi się ten wywiad nie podoba, ponieważ nie ma nic napisanego o tłuszczach nasyconych i nienasyconych. Po drugie aminokwasy egzogenne jeśli występują w roślinach to w tak małych ilościach, że trzeba by było wciskać olbrzymie ilości papy aby ich spożyć tyle co w małym kawałku mięsa. Trzecia sprawa to witaminy. Łykanie syntetycznych witamin nie jest żadnym odżywianiem. Witaminy otrzymywane w laboratoriach mają często inną izomerię optyczną, więc nie są przyswajane przez organizm a niekiedy mogą być nawet toksyczne.
Ponieważ wywiad jest tylko o sprawach żywieniowych, nie będę pisał o "ekologiczności" soji.
Ja jem mięso w małych ilościach i nie mam żadnych problemów z cholesterolem ani z otyłością, więc podawanie ekstremalnych przypadków ludzi, którzy wciskają olbrzymie ilości mięsa nie jest żadnym argumentem, gdyż one jedzą po prostu za dużo mięsa ale to nie oznacza, że jedzenie jakichkolwiek ilości mięsa wiąże się z otyłością, rakiem i problemami z cholesterolem.
Wszyscy weganie, których znam albo są chudzi, bladzi jak trupy, albo wyglądają jak morsy bo wpieprzają codziennie masło orzechowe, więc statystycznie więcej znam osób jedzących mięso i które wyglądają zdrowo niż analogicznie wegan. Dlatego też idę teraz na dobrego kebaba, bo przez was nabrałem cholernego apetytu :D :P