Dodaj nową odpowiedź

Dyskusja idzie w stronę

Dyskusja idzie w stronę zbawienia świata. Ja jednak bym pragnął zbawienia siebie. Po cóż mi po zbawionym świecie? A moim problemem rzeczywistym jest brak dostępu do środków produkcji, zasobów i taka organizacja świata która skazuje wielu w tym także i mnie na praktyczny nie byt (co najwyżej mogę być celem jakiejś chorej charytatywności czy kampanii "wyrównawczej" Interesuje mnie wiec takie urządzenie świata w którym moja egzystencja nabierze sensu czyli będzie miała społeczny kontekst. I to ma się daleko do kwestii materialnych choć z pewnością są one istotne. Nie rozumiem tez postulatu upubliczniania sfery prywatnej to coś wyjątkowo groźnego i perspektywicznie sprzyjające systemowi i jego totalizacji.Problem jest raczej doprowadzenie do równowagi miedzy wymiarem prywatnym> społecznym (w jego rożnych większych i mniejszych formach) a właśnie przestrzenią publiczną będąca jakaś abstrakcyjną domniemaną formą. publicznym. I nic tu ma współczesność i przeszłość. Upodmiotowienie może mieć tylko jedną drogę. Poprzez odzyskiwaniem WŁADZY nad własnym życiem.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.