Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2009-02-27 11:56
Sytuacja naprawdę jest tragiczna. Pracuję w jednym z łódzkich marketów OBI. Doszło do tego, że praca nie daje mi juz satysfakcji. W dniu, w którym ma odwiedzić nas Pan Dyrektor Regionalny wszyscy wpadają w popłoch i zastanawiają się co tez dziś będzie nie tak w naszym sklepie. Zamiast zajmować się obsługą klienta, biegamy po alejkach i porządkujemy do obłędu towar, sprzątamy, aby tylko było wszystko tak jak należy. Pracownicy sa przemęczeni, hdyż ok kilku miesięcy nieustannie ciągną się przebudowy. Niektóre polegają tylko na przestawianiu jednego towaru po kilka razy w inne miejsca. Zdarzyło się, że Pan Dyrektor wyparł się własnych słów, twierdząc że nie przypomina sobie aby kazał przestawić dany towar w jego obecne miejsce i zarządził kolejne przemeblowanie. To jest paranoja! Dodatkowo z jego ust padały słowa, że kierownicy powinni przez 8 godzin pracować ze sprzedawcami na hali, a po godzinach robić zamówienia i wypełniać resztę obowiązków kierowniczych. Mało tego, w sklepie na ul. Rokicińskej zarządził zlikwidowanie bióra kierowników, a każdego z nich ulokował w informacjach działowych. Proszę sobie wyobrazic jak mało wydajna jest teraz praca, kiedy kierownicy muszą wykonywać swoje obowiązki wśród gwaru i gdy nieustannie klienci zagadują do nich. Dodatkowo w nowych "biórach" warunki pracy są niezgodne z przepisami bhp, określającymi stanowisko pracy przy komputerze. Jest zbyt słabe oświetlenie, mało przestrzeni, niema odpowiednich krzeseł. Brak pokoju kierowników, to ewenement na skalę OBI w Polsce.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Zgadzam się z artykułem
Sytuacja naprawdę jest tragiczna. Pracuję w jednym z łódzkich marketów OBI. Doszło do tego, że praca nie daje mi juz satysfakcji. W dniu, w którym ma odwiedzić nas Pan Dyrektor Regionalny wszyscy wpadają w popłoch i zastanawiają się co tez dziś będzie nie tak w naszym sklepie. Zamiast zajmować się obsługą klienta, biegamy po alejkach i porządkujemy do obłędu towar, sprzątamy, aby tylko było wszystko tak jak należy. Pracownicy sa przemęczeni, hdyż ok kilku miesięcy nieustannie ciągną się przebudowy. Niektóre polegają tylko na przestawianiu jednego towaru po kilka razy w inne miejsca. Zdarzyło się, że Pan Dyrektor wyparł się własnych słów, twierdząc że nie przypomina sobie aby kazał przestawić dany towar w jego obecne miejsce i zarządził kolejne przemeblowanie. To jest paranoja! Dodatkowo z jego ust padały słowa, że kierownicy powinni przez 8 godzin pracować ze sprzedawcami na hali, a po godzinach robić zamówienia i wypełniać resztę obowiązków kierowniczych. Mało tego, w sklepie na ul. Rokicińskej zarządził zlikwidowanie bióra kierowników, a każdego z nich ulokował w informacjach działowych. Proszę sobie wyobrazic jak mało wydajna jest teraz praca, kiedy kierownicy muszą wykonywać swoje obowiązki wśród gwaru i gdy nieustannie klienci zagadują do nich. Dodatkowo w nowych "biórach" warunki pracy są niezgodne z przepisami bhp, określającymi stanowisko pracy przy komputerze. Jest zbyt słabe oświetlenie, mało przestrzeni, niema odpowiednich krzeseł. Brak pokoju kierowników, to ewenement na skalę OBI w Polsce.