Dodaj nową odpowiedź

O incydencie na warszawskiej Manifie

Kraj | Represje | Ruch anarchistyczny

Dziś pod zakończeniu warszawskiej Manify doszło do incydentu z policją. Wszystko zaczęło się kiedy grupa 5-6 osób postanowiła wyjść z demonstracji już pod sam koniec. Wyszli na bok, na chodnik gdzie zaczęli rozwijać transparent. Jeszcze para osób dołączyła do nich. Za kilka sekund pojawiła się bardzo zdenerwowana policjantka, która zaczęła coś krzyczeć. Dołączyły do niej jeszcze dwie koleżanki. Nie wiadomo było o co chodzi. Potem nagłe wybuchła cała afera z policjantami. Okazuje się, że ktoś miał łańcuch dołączony do portfelu. Łańcuch był widoczny i było jasne, że to był typowy łańcuch dla portfela.

Jeszcze dwie osoby, które nosili małe łańcuchy jako pasy rzucili je na ziemię kiedy zobaczyli co się dzieje. Policja zrobiła cała aferę i chciała przeszukać ludzi... ale nie wszystkich. Np. kobiety w grupie nie zostały przeszukane. Policja mówiła, że wszyscy muszą opróżnić kieszenie a kiedy dziewczyna w tej grupie pytała, czy musi opróżnić torbę, policja powiedziała coś w stylu że ona ich nie interesuje. Więc było wiadomo, że policja wybrała kilku osób ze względu na ich wygląd.

Jeden z ludzi, które niósł transparent na kijach, które były zamontowane śrubami pokazał, że nie miał nic w kieszeniach... tylko miał trzy śrubki. Właśnie za śrubki został zatrzymany.


Policja także zagroziła, ze będzie zatrzymywać wszystkich jeśli ktoś nie przyznaje się do posiadania łańcuchów, więc dwie osoby przyznały się.

W czasie przesłuchań dwóch pełnoletnich na ul. Dzielnej, policjantka, która spowodowała całe zamieszane oświadczyła, że ludzie mieli łańcuchy w ręku, co nie było prawdą. Inny policjant także twierdził, że musiał nas pilnować, ponieważ "ktoś od nas" pobił kogoś na Rondzie DeGaulle'a. To też była nieprawda. Jeśli coś się tam stało, nic nam o tym nie wiadomo, ale żadna z osób, które znamy nie miała takiego incydentu.

Dzieje się bardzo, bardzo źle z policją. Filmują manifę, gromadzą informacje na demonstrujących i czepiają się pokojowych demonstrantów za wygląd. A obok Manify stoją faszyści i krzyczą "lesby do gazu" i podobnie, i nic.

Dwie z organizatorek Manify przybyły na komendę i broniły zatrzymanych i prosiły policję, aby tak się nie zachowywała wobec demonstrantów.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.