Dodaj nową odpowiedź

Intresuję się

Intresuję się psychologią, psychiatrią, pedagogiką(studiowałem), nowym oświeceniem, politycznym dyskursem(obu stronami tej zakłamanej sfery życia) i poniekąd(w mniejszym stopniu)filozofią, religią oraz ogólnie można by rzec - naukami humanistycznymi.
Byłem badany przez psychologów i psychiatrę(niestety jednego więc nie mogę powiedzieć nic o tzw. statystycznym psychiatrze, ale krzywdy nie zaznałem, choć zdarzyła się pomyłka w diagnozie mojej osoby. Przyczyną pomyłki był jednak nieprofesjonalizm asystentki która pomyliła zaświadczenia. Na szczęście się wyjaśniło:-))
Czy ja ufam bezgranicznie temu systemowi? Żartujesz?
Ja mówię o zapędach wszystkich krytycznych uwagach na temat psychiatrii, która jest częścią nauki. Ideologia ma ten problem, że wszystko nagina do swoich doktryn choćby było sprzeczne ze zdrowym rozumowaniem i tylko o to mi chodzi.
Podam przykład. Teoretyczny.
Telewizyjna debata. Dyskusja na temat homoseksualizmu. Z jednej strony siedzi polityczny autorytet prawicy, a wokół niego jego młodzieżówka polityczna. Z drugiej strony lewicowy autorytet i jego młodzieżówka. Zasiada także bezstronny psychiatra oraz najbardziej zainteresowany tej dyskusji – homoseksualista(przyjmijmy, że to mężczyzna).
Temat dyskusji: Homoseksualizm – leczyć czy nie.
Prawicowy członek młodzieżówki mówi: „homoseksualistę trzeba leczyć, to problem psychiczny, choroba! Powinien się nim zająć psychiatra!”(może coś też dodać o homoseksualnym lobby, szatanie i lewackim zamachu na wartości i obyczaje)
Lewicowy członek młodzieżówki odpowie: „ to takich homofobów jak ty trzeba leczyć! Homofobia to choroba! Powinien się tym zająć psychiatra!”(może dodać coś o faszyzmie, nazistach i obozach koncentracyjnych).
Jeśli psychiatra jest wolny od tych żenujących dyskursów polityczno-ideologicznych odpowie jak rozsądny człowiek:
„Nie powinien być leczony ani homoseksualista, ani homofob. To nie jest problem psychiatrii! Homoseksualista to nie jest kategoria choroby psychicznej, jak to się przyjęło w dyskursie prawicowym, a coś takiego jak homofob to pseudo psychologiczny termin, który przyjął się w politycznym dyskursie lewicy.
Tzw. przeciętny Kowalski widzący dwóch całujących się mężczyzn i patrzący na nich z miną obrzydzonego to nie homofob. Fobia to mocno zakorzeniony lęk. Tymczasem obrzydzenie na widok całującej się pary homo to kwestia nie lęku tylko najczęściej poczucia estetyki. Dorosły Kowalski jest uwarunkowany przez lata nauki i kultury w ten sposób, a nie inny i takie ma poczucie estetyki, a nie inne. Kobieta to dla niego płeć piękna, a mężczyzna płeć brzydka. Dwóch całujących się mężczyzn kojarzy się z czymś brzydkim, nieestetycznym. Przyjęty dualizm każe mu postrzegać wszystko w kategoriach naturalnych przeciwności i równowagi miedzy nimi. Więc związek dwóch mężczyzn traktuje jako nienaturalny. Nie trzeba go leczyć i nie trzeba będzie dopóki do mojego gabinetu nie wtargnie ideologia lewicy. Dopóki system jaki stworzą nie każe mi go leczyć. Zawsze można nauczyć Kowalskiego tolerancji i przy odpowiednim podejściu zaakceptuje on ideę tolerancji. Nie uleczymy go jednak z poczucia estetyki jaką ma zakorzenioną od narodzin. Będzie dalej patrzył z dozą obrzydzenia, ale będzie tolerował odmienność kiedy zrozumie, że świat nie jest tylko czarno-biały. Ale nie każcie mi go leczyć!
Kiedy polityczny dyskurs opanuje prawica, obrzydzenie Kowalskiego nabierze cech „zdrowej reakcji normalnego człowieka na nienormalnych homoseksualistów.” Kowalski uwierzy w te słowa i każe mi leczyć homoseksualistów. Mogę homoseksualiście wytłumaczyć reakcje niektórych ludzi na jego zachowania oraz przyczyny tych zachowań. Ale nie każcie mi go leczyć!”
Jeśli homoseksualista nie jest polityczny(oczywiście zdają sobie sprawę że wielu homoseksualistów będzie po lewej stronie co w ich sytuacji w tej chwili jest uzasadnione) to zgodzi się z psychiatrą. Obaj są rozsądnymi ludźmi. Jeden jest naukowcem i powinien walczyć o niezależność osądu, drugi jest zwykłym człowiekiem o takiej a nie innej orientacji seksualnej i chce żyć jak człowiek. Jeśli walczy o prawo do normalnego życia dla homo to walczy po stronie wszystkich homo a nie po stronie jakiejś doktryny którą tworzy ideologia.
Wniosek:
Polityka to łajno.

Oraz: Jestem tak bezczelny ,że uważam się za anarchistę, czy to się komuś podoba czy nie.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.