Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Intresuję się psychologią, psychiatrią, pedagogiką(studiowałem), nowym oświeceniem, politycznym dyskursem(obu stronami tej zakłamanej sfery życia) i poniekąd(w mniejszym stopniu)filozofią, religią oraz ogólnie można by rzec - naukami humanistycznymi.
Byłem badany przez psychologów i psychiatrę(niestety jednego więc nie mogę powiedzieć nic o tzw. statystycznym psychiatrze, ale krzywdy nie zaznałem, choć zdarzyła się pomyłka w diagnozie mojej osoby. Przyczyną pomyłki był jednak nieprofesjonalizm asystentki która pomyliła zaświadczenia. Na szczęście się wyjaśniło:-))
Czy ja ufam bezgranicznie temu systemowi? Żartujesz?
Ja mówię o zapędach wszystkich krytycznych uwagach na temat psychiatrii, która jest częścią nauki. Ideologia ma ten problem, że wszystko nagina do swoich doktryn choćby było sprzeczne ze zdrowym rozumowaniem i tylko o to mi chodzi.
Podam przykład. Teoretyczny.
Telewizyjna debata. Dyskusja na temat homoseksualizmu. Z jednej strony siedzi polityczny autorytet prawicy, a wokół niego jego młodzieżówka polityczna. Z drugiej strony lewicowy autorytet i jego młodzieżówka. Zasiada także bezstronny psychiatra oraz najbardziej zainteresowany tej dyskusji – homoseksualista(przyjmijmy, że to mężczyzna).
Temat dyskusji: Homoseksualizm – leczyć czy nie.
Prawicowy członek młodzieżówki mówi: „homoseksualistę trzeba leczyć, to problem psychiczny, choroba! Powinien się nim zająć psychiatra!”(może coś też dodać o homoseksualnym lobby, szatanie i lewackim zamachu na wartości i obyczaje)
Lewicowy członek młodzieżówki odpowie: „ to takich homofobów jak ty trzeba leczyć! Homofobia to choroba! Powinien się tym zająć psychiatra!”(może dodać coś o faszyzmie, nazistach i obozach koncentracyjnych).
Jeśli psychiatra jest wolny od tych żenujących dyskursów polityczno-ideologicznych odpowie jak rozsądny człowiek:
„Nie powinien być leczony ani homoseksualista, ani homofob. To nie jest problem psychiatrii! Homoseksualista to nie jest kategoria choroby psychicznej, jak to się przyjęło w dyskursie prawicowym, a coś takiego jak homofob to pseudo psychologiczny termin, który przyjął się w politycznym dyskursie lewicy.
Tzw. przeciętny Kowalski widzący dwóch całujących się mężczyzn i patrzący na nich z miną obrzydzonego to nie homofob. Fobia to mocno zakorzeniony lęk. Tymczasem obrzydzenie na widok całującej się pary homo to kwestia nie lęku tylko najczęściej poczucia estetyki. Dorosły Kowalski jest uwarunkowany przez lata nauki i kultury w ten sposób, a nie inny i takie ma poczucie estetyki, a nie inne. Kobieta to dla niego płeć piękna, a mężczyzna płeć brzydka. Dwóch całujących się mężczyzn kojarzy się z czymś brzydkim, nieestetycznym. Przyjęty dualizm każe mu postrzegać wszystko w kategoriach naturalnych przeciwności i równowagi miedzy nimi. Więc związek dwóch mężczyzn traktuje jako nienaturalny. Nie trzeba go leczyć i nie trzeba będzie dopóki do mojego gabinetu nie wtargnie ideologia lewicy. Dopóki system jaki stworzą nie każe mi go leczyć. Zawsze można nauczyć Kowalskiego tolerancji i przy odpowiednim podejściu zaakceptuje on ideę tolerancji. Nie uleczymy go jednak z poczucia estetyki jaką ma zakorzenioną od narodzin. Będzie dalej patrzył z dozą obrzydzenia, ale będzie tolerował odmienność kiedy zrozumie, że świat nie jest tylko czarno-biały. Ale nie każcie mi go leczyć!
Kiedy polityczny dyskurs opanuje prawica, obrzydzenie Kowalskiego nabierze cech „zdrowej reakcji normalnego człowieka na nienormalnych homoseksualistów.” Kowalski uwierzy w te słowa i każe mi leczyć homoseksualistów. Mogę homoseksualiście wytłumaczyć reakcje niektórych ludzi na jego zachowania oraz przyczyny tych zachowań. Ale nie każcie mi go leczyć!”
Jeśli homoseksualista nie jest polityczny(oczywiście zdają sobie sprawę że wielu homoseksualistów będzie po lewej stronie co w ich sytuacji w tej chwili jest uzasadnione) to zgodzi się z psychiatrą. Obaj są rozsądnymi ludźmi. Jeden jest naukowcem i powinien walczyć o niezależność osądu, drugi jest zwykłym człowiekiem o takiej a nie innej orientacji seksualnej i chce żyć jak człowiek. Jeśli walczy o prawo do normalnego życia dla homo to walczy po stronie wszystkich homo a nie po stronie jakiejś doktryny którą tworzy ideologia.
Wniosek:
Polityka to łajno.
Oraz: Jestem tak bezczelny ,że uważam się za anarchistę, czy to się komuś podoba czy nie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Intresuję się
Intresuję się psychologią, psychiatrią, pedagogiką(studiowałem), nowym oświeceniem, politycznym dyskursem(obu stronami tej zakłamanej sfery życia) i poniekąd(w mniejszym stopniu)filozofią, religią oraz ogólnie można by rzec - naukami humanistycznymi.
Byłem badany przez psychologów i psychiatrę(niestety jednego więc nie mogę powiedzieć nic o tzw. statystycznym psychiatrze, ale krzywdy nie zaznałem, choć zdarzyła się pomyłka w diagnozie mojej osoby. Przyczyną pomyłki był jednak nieprofesjonalizm asystentki która pomyliła zaświadczenia. Na szczęście się wyjaśniło:-))
Czy ja ufam bezgranicznie temu systemowi? Żartujesz?
Ja mówię o zapędach wszystkich krytycznych uwagach na temat psychiatrii, która jest częścią nauki. Ideologia ma ten problem, że wszystko nagina do swoich doktryn choćby było sprzeczne ze zdrowym rozumowaniem i tylko o to mi chodzi.
Podam przykład. Teoretyczny.
Telewizyjna debata. Dyskusja na temat homoseksualizmu. Z jednej strony siedzi polityczny autorytet prawicy, a wokół niego jego młodzieżówka polityczna. Z drugiej strony lewicowy autorytet i jego młodzieżówka. Zasiada także bezstronny psychiatra oraz najbardziej zainteresowany tej dyskusji – homoseksualista(przyjmijmy, że to mężczyzna).
Temat dyskusji: Homoseksualizm – leczyć czy nie.
Prawicowy członek młodzieżówki mówi: „homoseksualistę trzeba leczyć, to problem psychiczny, choroba! Powinien się nim zająć psychiatra!”(może coś też dodać o homoseksualnym lobby, szatanie i lewackim zamachu na wartości i obyczaje)
Lewicowy członek młodzieżówki odpowie: „ to takich homofobów jak ty trzeba leczyć! Homofobia to choroba! Powinien się tym zająć psychiatra!”(może dodać coś o faszyzmie, nazistach i obozach koncentracyjnych).
Jeśli psychiatra jest wolny od tych żenujących dyskursów polityczno-ideologicznych odpowie jak rozsądny człowiek:
„Nie powinien być leczony ani homoseksualista, ani homofob. To nie jest problem psychiatrii! Homoseksualista to nie jest kategoria choroby psychicznej, jak to się przyjęło w dyskursie prawicowym, a coś takiego jak homofob to pseudo psychologiczny termin, który przyjął się w politycznym dyskursie lewicy.
Tzw. przeciętny Kowalski widzący dwóch całujących się mężczyzn i patrzący na nich z miną obrzydzonego to nie homofob. Fobia to mocno zakorzeniony lęk. Tymczasem obrzydzenie na widok całującej się pary homo to kwestia nie lęku tylko najczęściej poczucia estetyki. Dorosły Kowalski jest uwarunkowany przez lata nauki i kultury w ten sposób, a nie inny i takie ma poczucie estetyki, a nie inne. Kobieta to dla niego płeć piękna, a mężczyzna płeć brzydka. Dwóch całujących się mężczyzn kojarzy się z czymś brzydkim, nieestetycznym. Przyjęty dualizm każe mu postrzegać wszystko w kategoriach naturalnych przeciwności i równowagi miedzy nimi. Więc związek dwóch mężczyzn traktuje jako nienaturalny. Nie trzeba go leczyć i nie trzeba będzie dopóki do mojego gabinetu nie wtargnie ideologia lewicy. Dopóki system jaki stworzą nie każe mi go leczyć. Zawsze można nauczyć Kowalskiego tolerancji i przy odpowiednim podejściu zaakceptuje on ideę tolerancji. Nie uleczymy go jednak z poczucia estetyki jaką ma zakorzenioną od narodzin. Będzie dalej patrzył z dozą obrzydzenia, ale będzie tolerował odmienność kiedy zrozumie, że świat nie jest tylko czarno-biały. Ale nie każcie mi go leczyć!
Kiedy polityczny dyskurs opanuje prawica, obrzydzenie Kowalskiego nabierze cech „zdrowej reakcji normalnego człowieka na nienormalnych homoseksualistów.” Kowalski uwierzy w te słowa i każe mi leczyć homoseksualistów. Mogę homoseksualiście wytłumaczyć reakcje niektórych ludzi na jego zachowania oraz przyczyny tych zachowań. Ale nie każcie mi go leczyć!”
Jeśli homoseksualista nie jest polityczny(oczywiście zdają sobie sprawę że wielu homoseksualistów będzie po lewej stronie co w ich sytuacji w tej chwili jest uzasadnione) to zgodzi się z psychiatrą. Obaj są rozsądnymi ludźmi. Jeden jest naukowcem i powinien walczyć o niezależność osądu, drugi jest zwykłym człowiekiem o takiej a nie innej orientacji seksualnej i chce żyć jak człowiek. Jeśli walczy o prawo do normalnego życia dla homo to walczy po stronie wszystkich homo a nie po stronie jakiejś doktryny którą tworzy ideologia.
Wniosek:
Polityka to łajno.
Oraz: Jestem tak bezczelny ,że uważam się za anarchistę, czy to się komuś podoba czy nie.