Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2009-03-25 22:38
Źle mnie zrozumiałeś. Więc może jeszcze raz - piszesz o rozdziale na nauki społecznie uzyteczne (lekarze, inzynierowie) i pozostałe. Wg Ciebie, te pierwsze byłyby finansowane z kieszeni tych, którzy będą z nich korzystać. Jednak prawda jest taka, że z tych "dobrodziejstw" korzysta każdy - każdy chodzi/jeździ po drogach, używa maszyn, chodzi do lekarza. Stąd moja sugestia o podatkach.
Jeśli zaś chodzi o pozostale nauki, to zastanawiam się tylko, z czyich pieniędzy będą finansowane wydziały.
A filozofia to był tylko taki przykład. Chodziło mi o to, skąd brałyby sie pieniądze na finansowanie studiów tego typu - chyba, że wspomniany przez Ciebie robotnik finansowałby z własnej kieszeni edukację, gdyby chciał pozajmować się dajmy na to filozofią. Wtedy OK, z tym że czy nie będziemy mieć do czynienia z uczelnią prywatną? Co do sugestii o specjalistach - zgadzam się. Zresztą specjaliści w innych dziedzinach (dla przykładu np. robotnicy budowlani, piekarze czy fryzjerzy) są również niezbędni, i po co im papier z uczelni, skoro mają fach w ręku i talent?
I proszę nie pisz takim napastliwym tonem . Ja tylko z ciekawości tak pytam, naprawdę interesuje mnie alternatywa dla szkół wyższych nie prywatnych i nie państwowych. A że trudno mi sobie ją wyobrazić, więc pytam :) Pozdrawiam.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Źle mnie zrozumiałeś.
Źle mnie zrozumiałeś. Więc może jeszcze raz - piszesz o rozdziale na nauki społecznie uzyteczne (lekarze, inzynierowie) i pozostałe. Wg Ciebie, te pierwsze byłyby finansowane z kieszeni tych, którzy będą z nich korzystać. Jednak prawda jest taka, że z tych "dobrodziejstw" korzysta każdy - każdy chodzi/jeździ po drogach, używa maszyn, chodzi do lekarza. Stąd moja sugestia o podatkach.
Jeśli zaś chodzi o pozostale nauki, to zastanawiam się tylko, z czyich pieniędzy będą finansowane wydziały.
A filozofia to był tylko taki przykład. Chodziło mi o to, skąd brałyby sie pieniądze na finansowanie studiów tego typu - chyba, że wspomniany przez Ciebie robotnik finansowałby z własnej kieszeni edukację, gdyby chciał pozajmować się dajmy na to filozofią. Wtedy OK, z tym że czy nie będziemy mieć do czynienia z uczelnią prywatną? Co do sugestii o specjalistach - zgadzam się. Zresztą specjaliści w innych dziedzinach (dla przykładu np. robotnicy budowlani, piekarze czy fryzjerzy) są również niezbędni, i po co im papier z uczelni, skoro mają fach w ręku i talent?
I proszę nie pisz takim napastliwym tonem . Ja tylko z ciekawości tak pytam, naprawdę interesuje mnie alternatywa dla szkół wyższych nie prywatnych i nie państwowych. A że trudno mi sobie ją wyobrazić, więc pytam :) Pozdrawiam.