Dodaj nową odpowiedź

1) 46 piętrowy World trade center nr 7 zawalił się jak domek z kart (w niego nie uderzył samolot i stał w sporej odległości od 1 i 2), do dzisiaj nie wyjaśniono dlaczego;
2) liczne zeznania świadków o wybuchach w dolnych kondygnacjach, które bezpośrednio po ataku były w nienaruszonym stanie;
3) teoria o tym, że budynki zawaliły się pod wpływem zderzenia z samolotem przeczy prawom fizyki i chemii:
- prędkość zawalania się tych budynków nijak się miała do wyjaśnienia, że przyczyną zawalenia było uszkodzenie górnych kondygnacji budynku.
- temperatura spalanego paliwa była za niska by stopić zbrojenie w budynkach WTC;
- sposób w jaki zawalały się budynki jest taki, jakby nie podtrzymywało go żadne zbrojenie, w normalnych warunkach budynek po prostu by się przegiął lub najwyżej złamał.
4) cały motyw z wyparowaniem samolotu który uderzył w pentagon, ale przedtem się skurczył i zrobił dużo mniejszą dziurę od swojego rozmiaru (efekt odwrotny do tego w WTC)

Oficjalne stanowisko na temat tego co się stało w żaden sposób nie wyjaśnia tych faktów, które zakrzykiwane są seriami inwektyw pod adresem tych, którzy je wygłaszają a to kolejny dowód na to, że tych faktów po prostu nie są w stanie wyjaśnić.

Jeżeli jedynym dowodem na prawdziwość oficjalnego stanowiska, wg ciebie jest to, że rząd tak powiedział, to poczytaj sobie historię bo takich ściem jest tam pełno. Nie wiem czy pamiętasz że np to polska (wg oficjalnie podanej wersji) zaatakowała niemiecką stację radiową przez co niemieccy naziści poczuli się zmuszeni do obrony przed polską afresją.

Jak stwierdził Staniey Milgram (po wykonaniu najgłośniejszych w psychologii eksperymentów) iż większość ludzi jest w stanie, w odpowiednich warunkach, zabić drugiego człowieka tylko dlatego, że take było polecenie autorytetu. Być może jest to najbardziej powszechna cecha zła we współczesnym społeczeństwie.
Globalny rząd skupia się właśnie na stworzeniu takich warunków, by wystraszeni ludzie, godzili się na dozbrajanie tych, którzy są defacto największym zagrożeniem dla nich.
Pytanie jak to się dzieje, że mało kto to widzi, odpowiedź jest prosta widzą to tylko ci, którzy sprawdzają to o czym słyszą w mainstreamowych mediach, tak robi mniejszość a w demokracji przedstawicielskiej liczy się zdanie większości....

Pozdrawiam niedowiarków, którym "nikt nie wmówi, że czarne jest czarne a białe jest białe"