Dodaj nową odpowiedź

przedrukowuję komentarz Krika z lewica.pl wiele wyjaśnia

"Komunistyczna" Partia Mołdawii...

To ta właśnie "komunistyczna" partia wysłała - nieproszona! - oddział mołdawski (50 żołnierzy) do Iraku, dołączając do kolekcji mikroskopijnych państewek z opery buffo, które wysłały symboliczne jednostki, by przypochlebić się Waszyngtonowi.

Ta sama "komunistyczna" partia zabiega usilnie o przyjęcie Mołdawii do NATO. Póki co zaś przeprowadza na terenie Mołdawii wspólne z NATO manewry (bardziej takie wirtualne, na komputerach), starając się dowieść, że jest najwierniejszym sojusznikiem USA.

Woronin czas jakiś temu ubawił świat publicznym oświadczeniem, że Naddniestrze sprzedało Irakowi 5 mln Kałasznikowów i chyba nie mniej Czeczeńcom! Rzecz jasna, dureń nie pomyślał, że musiałyby one być przeszmuglowane przez... terytorium Mołdawii, boć przecież nie Ukrainy pod rządami Juszczenki! Gdy zorientowano się w głupocie tego oświadczenia, szybko wskazano na ukraińsko-mołdawską firmę Aerocom, która to miała wyposażyć Husajna. Tyle że firma ta dysponowała jedynie starymi małymi "Antkami", które nie mogłyby dolecieć do Iraku bez licznych międzylądowań, by o ładowności tych samolocików już nie wspomnieć. Później Amnesty International ustaliła, że i owszem, samoloty tej firmy mogły coś dowozić, ale z Bośni, no i za zgodą USA, przede wszystkim jednak do... Liberii.

To, że prezydent Mołdawii - od 2001 r. wybierany już tylko przez parlament - Władimir Woronin, Rosjanin, nie zna nawet języka Mołdawskiego z pewnością budzi naturalne poparcie tamtejszej klasy robotniczej ;-)), bardziej jeszcze zaś zapewne to, że nawet US-mańksi sojusznik Woronina określa rządy w Mołdawii kleptokracją.

Nic więc dziwnego, że Mołdawia jest dziś najbiedniejszym (sic!) krajem Europy, a 90% społeczeństwa żyje poniżej minimum egzystencji, do czego doszła z chwilą rozpoczęcia w 1993 r. programu powszechnej prywatyzacji, która, na szczęście dla Mołdawii, jak dotąd w małym stopniu objęła rolnictwo.

Owo nie budzące zainteresowania "inwestorów" rolnictwo spowodowało, że Mołdawia w "odporności" na obecny światowy kryzys prześcignęła w rankingach Japonię i USA. Tyle że szybko stwierdzono, że jest to rodzaj stabilności, jaki panuje na... cmentarzu.

Woronin, który początkowo wyrażał dumę z z tej "odporności" Moiłdawii, po usłyszeniu tej opinii, skwitował ją jak zawsze błyskotliwie: "Kryzys - nie kryzys, ale każdy ma co zjeść co najmniej dwa razy dziennie".

Generalnie, wartość produkcji Mołdawii nie przekracza 1/3 tego, co wytwarzała, będąc jeszcze częścią ZSRR. Oczywiście, w gospodarczym ćwiartowaniu Mołdawii miała istotny udział rosyjska oligarchia - i stąd też zachowane rządy "komunistycznej" partii Mołdawii.

Do dziś Mołdawię opuściło "za chlebem" 16% jej mieszkańców, a pieniądze przez nich przesyłane pozostałym w kraju rodzinom stanowią... 40% PKB...

I jeszcze jedno - bez komentarza, bo to zbyt ponure: kobiety mołdawskie w przedziale wiekowym 18-35 lat nie są wpuszczane na teren UE.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.