Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2009-04-10 13:38
Drobnomieszczańskim liberałom nie podoba się że w TV w końcu puszczono coś co odbiega od neoliberalnego, wzglednie chadecko-konserwatywnego obrazu rzeczywistości. Aż śmiać się chce, patrząc na te ich spazmy rozpaczy że w telewizji pokazano coś "czego się nie powinno pokazywać". Nawet się nie silą, na to aby uzasadnić dlaczego nie powinno być np. konferencji prasowej tego pajaca z Irlandii (nie pomnę nazwiska). Daleko mi od LPR-u, ale ta skrajnie prawicowa mini-rewolucja i reakcja liberałów, pokazuje w jaki sposób przebiega "fabrykowanie konsensusu" w mediach. Mimo, że od 1989 r. każda kolejna ekipa obsadzała TV swoimi ludźmi problemu nie było, bo jedyna i słuszna linia była zachowana. Liberałowie dzięki Frafałowi pokazali swoją prawdziwą twarz i powiedzieli na głos to o czym było wiadomo, ale nikt tego otwarcie nie przyznał: demokracja, pluralizm - oczywiscie, ale tylko wtedy, gdy mówią to co mają mówić.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Drobnomieszczańskim
Drobnomieszczańskim liberałom nie podoba się że w TV w końcu puszczono coś co odbiega od neoliberalnego, wzglednie chadecko-konserwatywnego obrazu rzeczywistości. Aż śmiać się chce, patrząc na te ich spazmy rozpaczy że w telewizji pokazano coś "czego się nie powinno pokazywać". Nawet się nie silą, na to aby uzasadnić dlaczego nie powinno być np. konferencji prasowej tego pajaca z Irlandii (nie pomnę nazwiska). Daleko mi od LPR-u, ale ta skrajnie prawicowa mini-rewolucja i reakcja liberałów, pokazuje w jaki sposób przebiega "fabrykowanie konsensusu" w mediach. Mimo, że od 1989 r. każda kolejna ekipa obsadzała TV swoimi ludźmi problemu nie było, bo jedyna i słuszna linia była zachowana. Liberałowie dzięki Frafałowi pokazali swoją prawdziwą twarz i powiedzieli na głos to o czym było wiadomo, ale nikt tego otwarcie nie przyznał: demokracja, pluralizm - oczywiscie, ale tylko wtedy, gdy mówią to co mają mówić.