Dodaj nową odpowiedź

Większość z 200 tys. ochroniarzy pilnujących takich obiektów, jak banki, sądy, prokuratury i urzędy państwowe, pracuje z naruszeniem przepisów - informuje "Rzeczpospolita".

Firmy zatrudniają ochroniarzy na umowy-zlecenia, aby nie płacić składek do ZUS, a także nie udzielać im urlopów.

– Kiedy staramy się założyć związek w firmie, zaczynają się represje. Kiedy wysyłamy wnioski o interwencję do inspekcji pracy, pozostają one bez odpowiedzi. Najczęściej są to bowiem anonimy, bo nikt nie chce ich podpisać, bojąc się, że straci pracę. Poza tym inspekcja nie kwapi się do kontroli w firmach ochraniających urzędy państwowe. - powiedział gazecie ochroniarz.

Pod koniec ubiegłego roku sąd wydał wyrok z sprawie Sławomira M., ochroniarza, który stracił pracę w jednej z warszawskich firm kiedy kierownictwo zorientowało się, że próbuje zorganizować związek zawodowy.

Nieuczciwe firmy ochroniarskie także stosują kilka trików, by zaoszczędzić na pracownikach. Np. podpisują z ochroniarzem umowę-zlecenie na 50 zł, od której płacą składki na ubezpieczenia społeczne w ZUS. Powołują jednocześnie inną, fikcyjną spółkę, która podpisuje z tą samą osobą drugą umowę-zlecenie na resztę wynagrodzenia, czyli przykładowo 800 zł. Ta druga spółka nie musi już od tej kwoty płacić wszystkich składek do ZUS, ale jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne.

Odbywa się to kosztem przyszłej emerytury ochroniarza.