Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
1.Fakt demonstracja 1 majowa była największa od kilku lat, co nie znaczy, że jej frekwencja była liczna. W zeszłym roku demonstracje były podzielone ale jak by się dodało uczestników marszu anarchistów i czerwonych to razem było by z 600 osób, a w tym roku to jednak marnie biorąc pod uwagę to, że demo było „łączone”.
2.Sprawa z Nową Lewicą jest dwuznaczna. Należy wziąć pod uwagę to za co uważamy Nową Lewicę. Tak na dobrą sprawę lewaków/troków/czerwonych w NL jest na krzyż góra 30 osób, a na marszu NL tak na dobrą sprawę wyglądał na 200 osobową kadrę, choć to zasługa działaczy, że ściągnęli tyle lokatorów. Sama sytuacja polityczna w środku NL-u jest dziwna, więc nie ma co się dziwić, że jest bajzel.
3.Ikonowicz faktycznie lekko przesadził z wcześniejszym wiecem, bo jakby nie patrzeć wyszło na to, że wystawiał on karty na pochodzie, i również chamsko się zachował z nietrzymaniem się zasad ustalonych przez organizatorów. Lecz jeśli biorąc pod uwagę zachowanie tegoroczne Ikonowicza i spółki to nie można jednak z góry ustalać, żeby w następnym roku iść stanowczo osobno. Każdy popełnia błędy i każdemu można haki wyciągnąć. Nie ma partyjek/organizacyjek na lewicy, którym nic nie można wyciągnąć. A to komuś wyciągać Krytykę Polityczną, to Samoobronę, to SLD, to nacjonalizm, i tak wymieniać wymieniać. Krytykować jednak te osoby należy, może zdadzą sprawę sobie, że postąpiły źle.
4.Metoda prób i błędów. Mam wrażenie, że zeszłoroczne pochody były bardziej propagandowo nagłośnione, co jest dość bolesne. W tym roku plakaty na mieście pojawiły się 3-4 dni przed pochodem, co było dość złym rozwiązaniem. Natomiast w 2008 były dwa pochody, a plakaty reklamujące oba marsze pojawiały się już na początku kwietnia. Wszystko wtedy odgrywało się w ramach rywalizacji „kto więcej ściągnie ludzi” etc, pomijając chamskie zagrywki z obu stron(zaklejanie plakatów nawzajem, podbieranie ludzie etc.). W tym roku ponieważ „rywalizacji” pomiędzy czarnymi a czerwonymi nie było, to marsz wypadł propagandowo znacznie słabiej.
5.Jednak z dzisiejszej perspektywy w ruchu się polepsza. W mediach faktycznie przebiły się hasła niż poprzednimi latami. Wracając 1 mają do domu jadąc metrem na ekranach można było czytać relacje. Zawsze odkąd chodzę na 1 mają praktycznie przychodziły same staruchy, cieszy mnie odmłodzenie kadr wszystkich organizacji (no może prócz KPP ;)).
6.W tym roku kolejnym sukcesem demonstracji jest totalna kompromitacja narodowców. Po pierwsze Falanga stawiła się w 12 osób naprzeciw 400-450 osobowej demonstracji. I chociaż było w chuj psiarni i busik z kamerami to w falangistów poleciały symboliczne kondomy z mąką. Skompromitował się również lider falangi, Bekier co spierdalał przed dwoma antifiarzami. Już nie wspominając o psikaniu gazem dziadków z SLD. ONR z ekipą kibicowską ns/wp'owską, którzy zgromadzili się w 30-40 osób, trochę kozaczyli, ale na nic im to nie wyszło, skoro spóźnili się i nie spotkali żadnego marszu na drodze.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
komentarz
Trochę uzupełnień trochę uwag
1.Fakt demonstracja 1 majowa była największa od kilku lat, co nie znaczy, że jej frekwencja była liczna. W zeszłym roku demonstracje były podzielone ale jak by się dodało uczestników marszu anarchistów i czerwonych to razem było by z 600 osób, a w tym roku to jednak marnie biorąc pod uwagę to, że demo było „łączone”.
2.Sprawa z Nową Lewicą jest dwuznaczna. Należy wziąć pod uwagę to za co uważamy Nową Lewicę. Tak na dobrą sprawę lewaków/troków/czerwonych w NL jest na krzyż góra 30 osób, a na marszu NL tak na dobrą sprawę wyglądał na 200 osobową kadrę, choć to zasługa działaczy, że ściągnęli tyle lokatorów. Sama sytuacja polityczna w środku NL-u jest dziwna, więc nie ma co się dziwić, że jest bajzel.
3.Ikonowicz faktycznie lekko przesadził z wcześniejszym wiecem, bo jakby nie patrzeć wyszło na to, że wystawiał on karty na pochodzie, i również chamsko się zachował z nietrzymaniem się zasad ustalonych przez organizatorów. Lecz jeśli biorąc pod uwagę zachowanie tegoroczne Ikonowicza i spółki to nie można jednak z góry ustalać, żeby w następnym roku iść stanowczo osobno. Każdy popełnia błędy i każdemu można haki wyciągnąć. Nie ma partyjek/organizacyjek na lewicy, którym nic nie można wyciągnąć. A to komuś wyciągać Krytykę Polityczną, to Samoobronę, to SLD, to nacjonalizm, i tak wymieniać wymieniać. Krytykować jednak te osoby należy, może zdadzą sprawę sobie, że postąpiły źle.
4.Metoda prób i błędów. Mam wrażenie, że zeszłoroczne pochody były bardziej propagandowo nagłośnione, co jest dość bolesne. W tym roku plakaty na mieście pojawiły się 3-4 dni przed pochodem, co było dość złym rozwiązaniem. Natomiast w 2008 były dwa pochody, a plakaty reklamujące oba marsze pojawiały się już na początku kwietnia. Wszystko wtedy odgrywało się w ramach rywalizacji „kto więcej ściągnie ludzi” etc, pomijając chamskie zagrywki z obu stron(zaklejanie plakatów nawzajem, podbieranie ludzie etc.). W tym roku ponieważ „rywalizacji” pomiędzy czarnymi a czerwonymi nie było, to marsz wypadł propagandowo znacznie słabiej.
5.Jednak z dzisiejszej perspektywy w ruchu się polepsza. W mediach faktycznie przebiły się hasła niż poprzednimi latami. Wracając 1 mają do domu jadąc metrem na ekranach można było czytać relacje. Zawsze odkąd chodzę na 1 mają praktycznie przychodziły same staruchy, cieszy mnie odmłodzenie kadr wszystkich organizacji (no może prócz KPP ;)).
6.W tym roku kolejnym sukcesem demonstracji jest totalna kompromitacja narodowców. Po pierwsze Falanga stawiła się w 12 osób naprzeciw 400-450 osobowej demonstracji. I chociaż było w chuj psiarni i busik z kamerami to w falangistów poleciały symboliczne kondomy z mąką. Skompromitował się również lider falangi, Bekier co spierdalał przed dwoma antifiarzami. Już nie wspominając o psikaniu gazem dziadków z SLD. ONR z ekipą kibicowską ns/wp'owską, którzy zgromadzili się w 30-40 osób, trochę kozaczyli, ale na nic im to nie wyszło, skoro spóźnili się i nie spotkali żadnego marszu na drodze.