Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
ten sam Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2009-05-10 22:34
XaViER,
kapitalista pewnie na podstawie świętego prawa własności, ale to nie ten przypadek. Tutaj mamy do czynienia, z tego co rozumiem, z własnością publiczną, czyli terenem podlegającym mocy państwa. Jakie podstawy ma władza państwowa? Zwolennicy państwa podają parę takich pomysłów, choćby umowę społeczną. Niektórzy powołują się nawet na Sokratesa czy raczej Platona, nawiązując do tzw. milczącej zgody. Czy inaczej, z Arystotelesa, zoon politikon i tego typu historie. Nie jestem znawcą w tej dziedzinie, możliwe, że coś pomijam.
Tak czy inaczej, państwo jest i ma władzę. Anarchista czy ktokolwiek inny, żyjąc na terytorium państwa, nolens volens tej władzy podlega. Pewną dowolność w dysponowaniu ma "kapitalista" (tu w sensie: właściciel) wobec swojej własności, ale również w takim przypadku nie jest to niezależność pełna. Natomiast osoba, która właścicielem danej rzeczy, terenu nie jest, nie ma do niej prawa innego niż to, które jej wyznaczy państwo. Państwo pozwalało anarchistom gromadzić się na jego terenie, mieszkać, prowadzić działalność - anarchiści korzystali. Teraz państwo pozwolenie dotyczące SWOJEGO terenu cofa, a anarchiści się buntują.
Powtarzam pytanie: na jakiej podstawie?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
XaViER, kapitalista pewnie
XaViER,
kapitalista pewnie na podstawie świętego prawa własności, ale to nie ten przypadek. Tutaj mamy do czynienia, z tego co rozumiem, z własnością publiczną, czyli terenem podlegającym mocy państwa. Jakie podstawy ma władza państwowa? Zwolennicy państwa podają parę takich pomysłów, choćby umowę społeczną. Niektórzy powołują się nawet na Sokratesa czy raczej Platona, nawiązując do tzw. milczącej zgody. Czy inaczej, z Arystotelesa, zoon politikon i tego typu historie. Nie jestem znawcą w tej dziedzinie, możliwe, że coś pomijam.
Tak czy inaczej, państwo jest i ma władzę. Anarchista czy ktokolwiek inny, żyjąc na terytorium państwa, nolens volens tej władzy podlega. Pewną dowolność w dysponowaniu ma "kapitalista" (tu w sensie: właściciel) wobec swojej własności, ale również w takim przypadku nie jest to niezależność pełna. Natomiast osoba, która właścicielem danej rzeczy, terenu nie jest, nie ma do niej prawa innego niż to, które jej wyznaczy państwo. Państwo pozwalało anarchistom gromadzić się na jego terenie, mieszkać, prowadzić działalność - anarchiści korzystali. Teraz państwo pozwolenie dotyczące SWOJEGO terenu cofa, a anarchiści się buntują.
Powtarzam pytanie: na jakiej podstawie?