Dodaj nową odpowiedź

Weszłam tutaj i

Weszłam tutaj i rozpoczęłam dyskusję ponieważ chcę zrozumieć. Nie powołuję się na na hasła typu dobro mojego dziecka itd., dość spędzamy czasu na rozmowach abym miała pewność, iż np. moja córka setnie się zastanowi nim odda dusze jakiejś idei. Uczę ją myśleć realnie a zarazem sercem. To co tutaj czytam jest utopią. Co to znaczy właściciele fabryk? O jakim buncie mowa? Każdy z nas może stać się takim właścicielem, ja jutro mogę być radną np. w mojej miejscowości, pojutrze założę Wydawnictwo a za pół roku będę "Kulczykiem" czy nie wiem kim. To jest do zrobienia - jeśli tylko zapragnę aby tak było - ale nie chcę. Moi pracownicy mieliby mieć udziały w zyskach takie same jak ja? Jakim prawem? Nie ruszając d..y, chcieliby otrzymywać bonusy z tego, że sprzedałam duszę mamonie? W naszym kraju niestety, wciąż pokutuje wizja pracownika - socjalisty. Wpadnie z rana, coś nakombinuje, nakradnie - w południe się ulotni i będzie wymagał aby pracodawca mu chleb sponsorował. Zawsze trzeba dawać coś od siebie. Mam swoją własną ideologie. Pracuje aby być wolną, pracuję w kraju który jest moją ojczyzną - zarabiam tyle, że starcza mi na realizację marzeń. Przez wiele lat wynajmowałam mieszkania dla mojej rodziny, nie mieliśmy własnego miejsca na ziemi ale to nas nie złamało, co więcej... urosły nam skrzydła. Byłam z synem na gitarowym biciu rekordu we Wrocku i spodobało mu się miasto, nawet zaczęłam się zastanawiać... to jest do zrobienia:) Nie potrzebuję przywódców, sama prowadzę swoje życie. Nie wyjdę na ulicę i nie zacznę krzyczeć, że mi się dzieje krzywda - raczej zacznę zmieniać to co mnie otacza. Jestem bardziej anarchistką niż wy:)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.