Dodaj nową odpowiedź

Taa?

A to ciekawe, co piszesz. Wynika z tego, że jeśli po 4 latach archeologii opanowałem do perfekcji arkana tajemnej sztuki machania łopatą/szpadlem/kilofem (lepiej niż niejeden "fizol", śmiem twierdzić), to już mogę dyktować pracodawcom warunki, rajt? :-D

Buahahaha...!

Chyba jednak niekoniecznie. Bo "speców" o takich samych lub zbliżonych kwalifikacjach jest w tym kraju na pęczki, podczas gdy pracodawców - mniejszość. Mniejszość posiadająca kapitał, bez którego nie będę mógł mojego fachu nawet we własnym ogródku uskuteczniać, bo zwyczajnie nie będzie mnie na niego stać. I teraz zagwozdka dla ciebie, mój ty wytrawny znaffco rynku pracy: kto komu przy takim rozkładzie siły przetargowej będzie dyktował warunki, hę?

Reasumując, twoja reguła obejmuje jakiś drobny procent ludków wykonujących rzadkie, "prestiżowe" zawody. Już samo kształcenie się na takiego fachurę to luksus, o którym gruba większość proli może se co najwyżej pomarzyć z braku koniecznych środków, żeby je podjąć.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.