Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Wto, 2009-05-19 14:53
Masz trochę racji. Z oddzieleniem strefy światopoglądowej od gospodarczej jest problem. Z tym, że zwróć uwagę na jedno: taki anarcho-kapitalizm to Twoim zdaniem prawica czy lewica? Gospodarczo - kapitalizm, prawica; ale światopoglądowo - "wolnościowy", wiec co - lewica? No, chyba nie.
To, co piszesz o Wikipedii polskiej w porównaniu z anglojęzyczną - wg prawicowców jest odwrotnie :)
Heh, wiesz co z tym podziałem jednoosiowym jest jeszcze taki problem, że lewica wszędzie węszy prawicowość, a prawica - lewicowość.
I jakoś już tak jest, że lewicowcy wszędzie, gdzie pozostaje choćby szczątkowa własność prywatna, widzą kapitalizm (na co śmiechem reagują prawicowcy), a prawicowcy wszędzie, gdzie ta własność jest choćby w małym stopniu atakowana - lewicowość (na co śmiechem reagują lewicowcy). Jeden z moich wykładowców twierdzi, że ostatecznie wszystkie podziały można sprowadzić do jednego: my i oni, zwolennicy i przeciwnicy, przyjaciel i wróg. Coś w tym jest.
Wracając do tematu: myślę, że kontrowersje związane z przypisaniem nazizmowi przynależności świadczą tylko o ograniczoności tego podziału. Lepsze są moim zdaniem podziały dwuosiowe, wtedy zresztą dokładnie wychodzi, dlaczego jest problem z narodowym socjalizmem.
W każdym razie, w obliczu tych niedających się właściwie przezwyciężyć trudności nazywanie nazizmu skrajną prawicą uważam za niepoważne.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Masz trochę racji. Z
Masz trochę racji. Z oddzieleniem strefy światopoglądowej od gospodarczej jest problem. Z tym, że zwróć uwagę na jedno: taki anarcho-kapitalizm to Twoim zdaniem prawica czy lewica? Gospodarczo - kapitalizm, prawica; ale światopoglądowo - "wolnościowy", wiec co - lewica? No, chyba nie.
To, co piszesz o Wikipedii polskiej w porównaniu z anglojęzyczną - wg prawicowców jest odwrotnie :)
Heh, wiesz co z tym podziałem jednoosiowym jest jeszcze taki problem, że lewica wszędzie węszy prawicowość, a prawica - lewicowość.
I jakoś już tak jest, że lewicowcy wszędzie, gdzie pozostaje choćby szczątkowa własność prywatna, widzą kapitalizm (na co śmiechem reagują prawicowcy), a prawicowcy wszędzie, gdzie ta własność jest choćby w małym stopniu atakowana - lewicowość (na co śmiechem reagują lewicowcy). Jeden z moich wykładowców twierdzi, że ostatecznie wszystkie podziały można sprowadzić do jednego: my i oni, zwolennicy i przeciwnicy, przyjaciel i wróg. Coś w tym jest.
Wracając do tematu: myślę, że kontrowersje związane z przypisaniem nazizmowi przynależności świadczą tylko o ograniczoności tego podziału. Lepsze są moim zdaniem podziały dwuosiowe, wtedy zresztą dokładnie wychodzi, dlaczego jest problem z narodowym socjalizmem.
W każdym razie, w obliczu tych niedających się właściwie przezwyciężyć trudności nazywanie nazizmu skrajną prawicą uważam za niepoważne.