Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2009-05-21 14:27
Co do wklejonego przez Ciebie linku: nie wiem, czy to dlatego że jestem naiwna i nieżyciowa, czy po prostu dlatego że jestem kobietą, ale pisanie o kimś bez szacunku (należnego, moim zdaniem, każdemu człowiekowi, na czym zresztą opiera się "tolerancja") zawsze mnie oburzało i nadal oburza. W wykonaniu zarówno prawicowców jak lewicowców.
Wydaje mi się, że w odniesieniu do tolerancji mówimy o dwóch różnych sprawach: bo prywatne poglądy, w tym również okazywanie braku tolerancji dla nietolerancji innych wyrażanych w ich prywatnych poglądach to jest jedno, a zupełnie czym innym jest nadawaniu państwu kompetencji w zakresie decydowania o tym, co może, co powinno być tolerowane oraz jakimi środami tę tolerancję/jej brak egzekwować.
Odnośnie pierwszej sprawy, to ja jestem za sprzeciwem wobec nietolerancji, wedle prywatnych poglądów jednostek, z zachowaniem aksjomatu nieagresji. Natomiast wobec ingerencji państwa wypowiadam stanowczy sprzeciw :)
Zgadzam się z autorem cytowanego komentarza, że anarchia nie ma nic do tolerancji, przynajmniej w tym sensie, w jakim my ją rozumiemy: jako znoszenie czyjejś inności. W anarchii tolerancja jest prywatną sprawą każdego. Również jej brak i "walka" o jej zachowanie (oczywiście dopóki nie zostaje przekroczony aksjomat nieagresji). Ale być może ja tu coś źle zrozumiałem: jeśli tak, to wyjaśnij mi, proszę, jaki ma związek anarchia z tolerancją?
Co do kary śmierci, to jest złożony problem i przypuszczam, że nie o tym chcemy rozmawiać :), więc graniczę się do stwierdzenia, że każdy człowiek sam powinien wyznaczyć karę za pozbawienie go życia, bo jest ono jego własnością (możesz mi przy okazji powiedzieć, czy to jest stwierdzenie, którego mógłby zaakceptować lewicowiec?:))
Przypuszczam, że kary śmierci miałam w ogóle nie komentować, ale nie mogłam się powstrzymać, wiec od skomentowania trzeciego punktu też się nie powstrzymam, bo pozwoli mi zadać jeszcze jedno pytanie. Nie wiem czy monarchia jest bliżej dyktatury niż anarchii, pewnie tak, podobnie jak każda władza jest bliższa innej władzy niż brakowi władzy. Ciekawi mnie natomiast zdanie anarchistów na temat właśnie Hoppego. Ja, szczerze mówiąc, "Demokracji..." nie czytałam, ale z różnych opracowań znam jego porównanie demokracji i monarchii i pomysł ładu naturalnego. Jeśli wiesz coś na ten temat, to chętnie się dowiem, co o tym myślisz :)
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Co do wklejonego przez
Co do wklejonego przez Ciebie linku: nie wiem, czy to dlatego że jestem naiwna i nieżyciowa, czy po prostu dlatego że jestem kobietą, ale pisanie o kimś bez szacunku (należnego, moim zdaniem, każdemu człowiekowi, na czym zresztą opiera się "tolerancja") zawsze mnie oburzało i nadal oburza. W wykonaniu zarówno prawicowców jak lewicowców.
Wydaje mi się, że w odniesieniu do tolerancji mówimy o dwóch różnych sprawach: bo prywatne poglądy, w tym również okazywanie braku tolerancji dla nietolerancji innych wyrażanych w ich prywatnych poglądach to jest jedno, a zupełnie czym innym jest nadawaniu państwu kompetencji w zakresie decydowania o tym, co może, co powinno być tolerowane oraz jakimi środami tę tolerancję/jej brak egzekwować.
Odnośnie pierwszej sprawy, to ja jestem za sprzeciwem wobec nietolerancji, wedle prywatnych poglądów jednostek, z zachowaniem aksjomatu nieagresji. Natomiast wobec ingerencji państwa wypowiadam stanowczy sprzeciw :)
Zgadzam się z autorem cytowanego komentarza, że anarchia nie ma nic do tolerancji, przynajmniej w tym sensie, w jakim my ją rozumiemy: jako znoszenie czyjejś inności. W anarchii tolerancja jest prywatną sprawą każdego. Również jej brak i "walka" o jej zachowanie (oczywiście dopóki nie zostaje przekroczony aksjomat nieagresji). Ale być może ja tu coś źle zrozumiałem: jeśli tak, to wyjaśnij mi, proszę, jaki ma związek anarchia z tolerancją?
Co do kary śmierci, to jest złożony problem i przypuszczam, że nie o tym chcemy rozmawiać :), więc graniczę się do stwierdzenia, że każdy człowiek sam powinien wyznaczyć karę za pozbawienie go życia, bo jest ono jego własnością (możesz mi przy okazji powiedzieć, czy to jest stwierdzenie, którego mógłby zaakceptować lewicowiec?:))
Przypuszczam, że kary śmierci miałam w ogóle nie komentować, ale nie mogłam się powstrzymać, wiec od skomentowania trzeciego punktu też się nie powstrzymam, bo pozwoli mi zadać jeszcze jedno pytanie. Nie wiem czy monarchia jest bliżej dyktatury niż anarchii, pewnie tak, podobnie jak każda władza jest bliższa innej władzy niż brakowi władzy. Ciekawi mnie natomiast zdanie anarchistów na temat właśnie Hoppego. Ja, szczerze mówiąc, "Demokracji..." nie czytałam, ale z różnych opracowań znam jego porównanie demokracji i monarchii i pomysł ładu naturalnego. Jeśli wiesz coś na ten temat, to chętnie się dowiem, co o tym myślisz :)