Dodaj nową odpowiedź
Konwersacje z przechodniami podczas pikiety Starbucks
Yak, Nie, 2009-05-17 18:45 BlogDziś, w Warszawie, podczas kolejnej pikiety pod kawiarnią sieci Starbucks, spotkałem się z dość ciekawymi reakcjami przechodniów.
Pikieta była zorganizowana z okazji 5 rocznicy założenia związku zawodowego w Starbucks w USA. Rozdawaliśmy ulotki na temat nagminnego zwalniania członków związków zawodowych w tej sieci.
Jeden z przechodniów, uliczny sprzedawca koralików, poczuł się urażony atakiem na antyzwiązkowych przedsiębiorców, gdyż utożsamiał się z zarządem międzynarodowej korporacji. Nie przeszkadzało mu to, że sam na razie dysponuje jedynie walizką z towarem i rozkładanym krzesełkiem. Ot, jeden z wielu przykładów na to, jak bajka o „pucybucie, który został milionerem” przeorała ludziom mózgi.
Ciekawsze teorie wysnuł młody człowiek z kubkiem kawy Starbucks w ręku:
- Gdybym był przedsiębiorcą, natychmiast bym wyrzucił związkowców na bruk!
- Nawet, jeśli to nielegalne? – spytałem
- Oczywiście! Przecież Starbucks zrobił tyle dobrego dla kawy!
- Co na przykład?
- Zanim był Starbucks, kawę pijała tylko arystokracja. Teraz, kawa jest dla wszystkich ludzi!
Młodemu człowiekowi można pogratulować plastycznego umysłu i znajomości historii (Starbucks został założony 40 lat temu, a na masową skalę rozwija się dopiero od 20 lat – a proletariat pija kawę przecież już nieco dłużej), czy choćby znajomości najbliższej okolicy - kawiarni Bajka, gdzie jeszcze do końca maja można kupić filiżankę kawy za cenę przystępną dla przeciętnego człowieka.
Niestety, kawiarnia dostała nowy czynsz od nowego właściciela kamienicy (20 tys. zł miesięcznie) i zostanie zamknięta 31 maja. Na jej miejscu zapewne pojawi się sieć kawiarni, która dostarcza szerokim masom kawy za jedyne 10 zł za kubek.