Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2009-06-01 00:03
Pisałem - Fallaci była fanatycznie antyislamska. Czyli jej niechęć do powyższej religii zwyciężała bardzo często nad zdrowym rozsądkiem. W przytoczonych fragmentach (skrajnych i wyraźnie pisanych przez osobę nieco ograniczoną, przy okazji) jest mowa o czymś, co ktoś gdzieś powyżej nazwał paradoksem myślenia wolnościowego. Czyli - jeśli tworzysz społeczeństwo wolne w czystym znaczeniu tego słowa, to prawo do działania maja również grupy autorytarne, zwalczające sprawiedliwy z twojego punktu widzenia model społeczny. Tak samo, jeśli popierasz zachodnioeuropejski typ imigracji, gdzie nowo przybyli robią, co chcą, to skutkuje to np. tym, że w trzecim pokoleniu nie znają języka swojego nowego kraju, gardzą europejskimi sądami (nawet jak wnoszą sprawę o pomówienie, czy pobicie, to się nie pojawiają na rozprawach) zmywają podłogi w blokach jak klepisko w wiejskiej chacie, (brak higieny skutkujący chorobami - we Francji są specjalne grupy tłumaczące "starym" imigrantom, że tak się nie robi) lub faktem, że w restauracji musisz jeść wieprzowinę w specjalnie wyznaczonych strefach, by nie "urażać uczuć religijnych" (w Warszawie było coś podobnego testowane, w czasie II wojny światowej). A przykłady można mnożyć. Chcę wolności absolutnej, a pomimo to zdelegalizowałbym ONR. Chcę społeczeństwa otwartego i dlatego chciałbym, aby ludzi nienawidzących tej idei z pobudek religijnych (czy jakichkolwiek innyc) czy optujących za państwem totalitarnym (np. wyznaniowym) do Europy nie wpuszczano. A wyrażeń typu "szmata" pełno jest dziwnym trafem na Redwatchu ("biała kurwa").
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Pisałem - Fallaci była
Pisałem - Fallaci była fanatycznie antyislamska. Czyli jej niechęć do powyższej religii zwyciężała bardzo często nad zdrowym rozsądkiem. W przytoczonych fragmentach (skrajnych i wyraźnie pisanych przez osobę nieco ograniczoną, przy okazji) jest mowa o czymś, co ktoś gdzieś powyżej nazwał paradoksem myślenia wolnościowego. Czyli - jeśli tworzysz społeczeństwo wolne w czystym znaczeniu tego słowa, to prawo do działania maja również grupy autorytarne, zwalczające sprawiedliwy z twojego punktu widzenia model społeczny. Tak samo, jeśli popierasz zachodnioeuropejski typ imigracji, gdzie nowo przybyli robią, co chcą, to skutkuje to np. tym, że w trzecim pokoleniu nie znają języka swojego nowego kraju, gardzą europejskimi sądami (nawet jak wnoszą sprawę o pomówienie, czy pobicie, to się nie pojawiają na rozprawach) zmywają podłogi w blokach jak klepisko w wiejskiej chacie, (brak higieny skutkujący chorobami - we Francji są specjalne grupy tłumaczące "starym" imigrantom, że tak się nie robi) lub faktem, że w restauracji musisz jeść wieprzowinę w specjalnie wyznaczonych strefach, by nie "urażać uczuć religijnych" (w Warszawie było coś podobnego testowane, w czasie II wojny światowej). A przykłady można mnożyć. Chcę wolności absolutnej, a pomimo to zdelegalizowałbym ONR. Chcę społeczeństwa otwartego i dlatego chciałbym, aby ludzi nienawidzących tej idei z pobudek religijnych (czy jakichkolwiek innyc) czy optujących za państwem totalitarnym (np. wyznaniowym) do Europy nie wpuszczano. A wyrażeń typu "szmata" pełno jest dziwnym trafem na Redwatchu ("biała kurwa").