Dodaj nową odpowiedź

Ja wszystko rozumiem, a

Ja wszystko rozumiem, a nigdy nie byłam studentką :-) Myślę, że całkiem łatwo jest wiele z napisanych tu rzeczy odnieść do własnych doświadczeń. Większość z nas pisała maturę, może niektórzy uczyli się w szkołach, która ma opinię "elitarnej", "dobrej", "wysoko postawionej w rankingach". W tekście zawarta jest jednak pewna propozycja - by dyskusję nad kondycją edukacji zacząć od dyskusji nad systemem. Jest to wg mnie konieczne, bo nie raz spotykałam się z dyskusją nad edukacją przez pryzmat anarchistyczny na przykład (albo tylko takie bajanie o tym, co by było gdyby...), gdzie koniec końców proponowany system edukacji był przez jednych całkowicie zredukowany do trenowania umiejętności i rozdzielania owych umiejętności indywidualnie, w zależności kto jakie posiada... (tu tkwi pułapka, bo wciąż i tak ktoś będzie faktycznie dyktował w jaki sposób owe umiejętności rozwijać i wciąż będzie to miało odniesienie do systemu, w którym się wychowuje - systemu, w którym wciąż potrzebuje się ludzi-nieludzi, robotników wykonujących ściśle określone czynności, które tak naprawdę nie wymagają kwalifikacji). Nie ma poważnej dyskusji, bo wciąż istnieje pewien opór - zakorzeniony w naszych głowach model, który trudno zburzyć nie burząc częściowo własnego systemu wartości... Nawet jeśli nie śpiewaliśmy na apelach hymnu państwowego w ramach swojej niechęci do państwa, wciąż na historii musieliśmy podawać określone odpowiedzi... Musielibyśmy być alfą i omegą w każdej dziedzinie, by wykorzenić te "naleciałości" całkowicie. W dobie zalewu informacji z różnych źródeł jest to niemal niemożliwe.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.