Dodaj nową odpowiedź
Przedwojenne prawo w walce z demonstrantami
arbuz, Sob, 2009-06-13 18:48 RepresjePrecedensowy proces wytoczyła gdańska prokuratura ponad setce kiboli, wspierając się przedwojennym orzecznictwem Sądu Najwyższego.
Po krotce chodzi o zadymę z listopada ubiegłego roku na stadionie w Gdańsku, ale to nie jest najważniejsze. W sposobie poradzenia sobie z kibicami zastanawiające jest wykorzystanie przedwojennego prawa:
(...)W akcie oskarżenia prokuratura wspiera swoją argumentację wyrokiem Sądu Najwyższego z 1935 r. Dokument precyzuje, kogo można uznać za biorącego udział w zbiegowisku:
"Ten, kto jest częścią duchową tłumu, z tym tłumem współczuje, przyczynia się do wytworzenia nastroju, np. okrzykami, biciem braw, okazywaniem zadowolenia lub niezadowolenia z pewnych działań, jest do pewnego stopnia częścią zbiorowego organizmu, jakim jest tłum spełniający przestępstwo".
Dlatego prokuratura nie będzie musiała szczegółowo udowadniać, co konkretnie robił każdy z oskarżonych - czy wyzywał policjantów, czy rzucał kamieniami, czy niszczył ogrodzenie. Decydujące mają być zeznania policjantów potwierdzające obecność kibiców w zakazanej strefie. (...)
Istnieje niebezpieczeństwo, że w momencie uznania przez sąd wywodów prokuratury z tego samego paragrafu będą rozliczane wszystkie inne demonstracje.
Za: Gazeta wybiórcza