Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2009-06-17 14:28
Ministerstwo Kultury adoptowało “dziecko” stanu wojennego
Opublikowano: 17.06.2009 | Kategoria: Wiadomości z kraju
Jak donosi “Gazeta Wyborcza”, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało projekt nowelizacji prawa prasowego.
Nowelizacja definiuje czym są media elektroniczne. Definicja jest tak ogólna, że będzie dotyczyć prawie wszystkich stron internetowych. Tym samym każda strona internetowa będzie zobligowana pod groźbą kary do rejestracji jako tytuł prasowy, a dodatkowo jej autor będzie musiał ujawnić się władzy zamieszczając pełną informację o autorze/redaktorze naczelnym. Dotąd wymóg taki musiały spełniać strony o charakterze prasowym.
Jeżeli nowelizacja wejdzie w życie, posiadacz każdego bloga będzie musiał zarejestrować się w sądzie, przestrzegać Ustawy o prawie prasowym na równi z zawodowymi dziennikarzami (czyli publikować sprostowania, publikować pełną informację o wydawcy, autorze, firmie hostingowej, numerze ISSN, itd.). W przypadku braku rejestracji grozić będą autorom bardzo wysokie kary grzywny oraz umieszczenie w Krajowym Rejestrze Karnym, a tym samym znacznie utrudni poszukiwanie pracy.
Według dr Michała Zaremby z Uniwersytetu Warszawskiego “Proponowane przepisy nie mają odpowiedników w żadnym kraju europejskim. Albo pozostaną całkowicie martwe, albo będą stosowane wybiórczo przez organy ścigania jako straszak na niepokornych.”
“Nowelizacja mówi wprost o obowiązku rejestracji publikacji prasowych, nie precyzuje natomiast co jest publikacją. A w tej sytuacji treść może nie mieć większego znaczenia” – dodaje prof. Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Minister Kultury dementuje doniesienia prasy twierdząc, że “blogerzy mogą spać spokojnie”, bo nie ma żadnego pomysłu na rejestrowanie stron blogerów i stron internetowych.
Nowelizacja wychodzi na światło dzienne po aferze z Kataryną. Zastanawiające jest, czy może mieć ona na celu walkę z anonimowymi blogerami, którzy tworzą niepoprawne politycznie blogi i krytykują władzę.
Ustawa o prawie prasowym pochodzi z dnia 26 stycznia 1984 roku i była tworzona podczas stanu wojennego. Jej celem była walka z podziemną, niepoprawną politycznie prasą solidarnościową (tzw. “bibułą”). Pomimo dojścia do władzy Solidarności i partii odwołujących się do solidarnościowych korzeni, nie usunięto tej ustawy, a dodatkowo rozszerzono ją o internet, o którym w 1984 roku mało kto słyszał.
Wygląda na to, że prawo wymierzone w 1984 r. w Solidarność i podziemne gazety jest obecnie wykorzystywane do walki z nową formą “mediów niepoprawnych politycznie”, jakimi są blogi i niekomercyjne strony internetowe krytykujące władzę i rozpowszechniające niezależne informacje.
Więcej informacji na temat projektu zmiany prawa prasowego znajdziecie TUTAJ.
Opracowanie dla “Wolnych Mediów”: Maurycy Hawranek
Na podstawie: Gazeta Wyborcza, Dziennik, inf. wł.
Źródło: wolnemedia.net
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ministerstwo Kultury
Ministerstwo Kultury adoptowało “dziecko” stanu wojennego
Opublikowano: 17.06.2009 | Kategoria: Wiadomości z kraju
Jak donosi “Gazeta Wyborcza”, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało projekt nowelizacji prawa prasowego.
Nowelizacja definiuje czym są media elektroniczne. Definicja jest tak ogólna, że będzie dotyczyć prawie wszystkich stron internetowych. Tym samym każda strona internetowa będzie zobligowana pod groźbą kary do rejestracji jako tytuł prasowy, a dodatkowo jej autor będzie musiał ujawnić się władzy zamieszczając pełną informację o autorze/redaktorze naczelnym. Dotąd wymóg taki musiały spełniać strony o charakterze prasowym.
Jeżeli nowelizacja wejdzie w życie, posiadacz każdego bloga będzie musiał zarejestrować się w sądzie, przestrzegać Ustawy o prawie prasowym na równi z zawodowymi dziennikarzami (czyli publikować sprostowania, publikować pełną informację o wydawcy, autorze, firmie hostingowej, numerze ISSN, itd.). W przypadku braku rejestracji grozić będą autorom bardzo wysokie kary grzywny oraz umieszczenie w Krajowym Rejestrze Karnym, a tym samym znacznie utrudni poszukiwanie pracy.
Według dr Michała Zaremby z Uniwersytetu Warszawskiego “Proponowane przepisy nie mają odpowiedników w żadnym kraju europejskim. Albo pozostaną całkowicie martwe, albo będą stosowane wybiórczo przez organy ścigania jako straszak na niepokornych.”
“Nowelizacja mówi wprost o obowiązku rejestracji publikacji prasowych, nie precyzuje natomiast co jest publikacją. A w tej sytuacji treść może nie mieć większego znaczenia” – dodaje prof. Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Minister Kultury dementuje doniesienia prasy twierdząc, że “blogerzy mogą spać spokojnie”, bo nie ma żadnego pomysłu na rejestrowanie stron blogerów i stron internetowych.
Nowelizacja wychodzi na światło dzienne po aferze z Kataryną. Zastanawiające jest, czy może mieć ona na celu walkę z anonimowymi blogerami, którzy tworzą niepoprawne politycznie blogi i krytykują władzę.
Ustawa o prawie prasowym pochodzi z dnia 26 stycznia 1984 roku i była tworzona podczas stanu wojennego. Jej celem była walka z podziemną, niepoprawną politycznie prasą solidarnościową (tzw. “bibułą”). Pomimo dojścia do władzy Solidarności i partii odwołujących się do solidarnościowych korzeni, nie usunięto tej ustawy, a dodatkowo rozszerzono ją o internet, o którym w 1984 roku mało kto słyszał.
Wygląda na to, że prawo wymierzone w 1984 r. w Solidarność i podziemne gazety jest obecnie wykorzystywane do walki z nową formą “mediów niepoprawnych politycznie”, jakimi są blogi i niekomercyjne strony internetowe krytykujące władzę i rozpowszechniające niezależne informacje.
Więcej informacji na temat projektu zmiany prawa prasowego znajdziecie TUTAJ.
Opracowanie dla “Wolnych Mediów”: Maurycy Hawranek
Na podstawie: Gazeta Wyborcza, Dziennik, inf. wł.
Źródło: wolnemedia.net