Dodaj nową odpowiedź

Dzień po ewikcji squatu Milada w czeskiej Pradze, grupa około 20 osób przeprowadziła okupację Agencji ds. Informacji o Edukacji, która nakazała dokonanie eksmisji Milady. Kilka godzin później, do okupujących dołączyło kilkaset osób, które zgromadziły się przed budynkiem. Po bezowocnym spotkaniu z szefem Agencji, demonstranci wyruszyli na miasto.

Następnego dnia, kilkanaście osób odwiedziło biuro burmistrza dzielnicy, który nakazał ewikcję i odegrało parodię ewikcji. Burmistrzowi wręczono zgniłe warzywa, wraz z informacją, że wszyscy mieszkańcy squatu są wegetarianami (burmistrz twierdził, że na squacie znaleziono zepsute mięso). Wieczorem odbył się benefit, ale musiał zostać przeniesiony do innego klubu niż planowano, w związku z pogróżkami innego burmistrza dzielnicy. Przedwczoraj, w parku w centrum miasta odbyło się również Food Not Bombs.

Grupa antify opublikowała dowody na to, że ochroniarze, którzy zniszczyli squat należeli do grupy nazistowskiej. Opublikowano ich zdjęcia, na których widać ich na nazistowskiej demonstracji przed paroma laty.

Dziś planowana jest demonstracja uliczna.

W nieco zaskakujący sposób, czeski Minister ds. Praw Człowieka obiecał „uruchomienie negocjacji w sprawie uzyskania nowego miejsca dla squattersów”. Właściciel dużego domu w centrum miasta zaoferował użyczenie za darmo przestrzeni dla squattersów przynajmniej do końca roku. Wczoraj, podczas konferencji prasowej, właściciel przekazał klucze do trzech mieszkań i piwnicy na działalność kulturalną. Gdy rozpocznie się remont (pod koniec roku), squattersi mają opuścić nowe miejsce.