Dodaj nową odpowiedź
Żarnowiec, podejście drugie
Yak, Pon, 2009-07-06 14:40 Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Tacy są politycyCzerwcowe doniesienia prasowe (w których wymieniano Klempicz i Konin) pozwalały nam sądzić, że pochodzący z Wielkopolski wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld przeforsuje swój region jako lokalizację nowej elektrowni atomowej. Doniesienia z lipca sugerują coś zgoła odmiennego - nieoficjalnie mówi się, że decyzja już zapadła, a atomowym miejscem ma być... Żarnowiec.
- Żarnowiec ma przewagę nad innymi przewidywanymi lokalizacjami - przyznaje wiceminister Hanna Trojanowska.
Czyżby druga elektrownia atomowa rzeczywiście miała powstać w miejscu pierwszej? Niebawem mylące stanie się numerowanie polskich elektrowni, a podejście władz może doprowadzić, że pierwszym faktycznie budowanym w XXI wieku blokiem będzie historycznie rzecz ujmując blok trzeci. Rząd przyspieszył pracę nad programem atomowym, czego dowodem jest powołanie pełnomocnika ds. energetyki jądrowej, który do końca 2009 roku ma przedstawić nowe prawo atomowe. Ministerstwo Gospodarki ogłosiło chęć wprowadzenia systemu kształcenia kadr niezbędnych dla nowej siłowni. Oficjalnie ostateczna decyzja ma zapaść za dwa, trzy lata. W chwili obecnej nie ma uregulowań prawnych pozwalających na podjęcie wiążących zapewnień. Największym atutem lokalizacji nad Jeziorem Żarnowieckim są przeprowadzone w latach 80. badania podłoża oraz zbudowana po części część infrastruktura transportowa. Niestety nikt nie wspomina o złym stanie technicznym tej infrastruktury, a w sprawie zdemontowanej linii kolejowej zapada głęboka cisza.
Żarnowiec, podejście pierwsze
Plany budowy polskiej elektrowni atomowej sięgają początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Pierwsze prace rozpoczęto w roku 1983, wówczas Rada Ministrów uchwałą Nr 206 przewidywała oddanie do użytku dwóch bloków - w roku 1990 i 1991. Wstrzymanie prac nastąpiło w roku 1989. Głównym powodem tej decyzji były protesty spowodowane obawami wynikającymi ze skutków katastrofy w Czarnobylu (1986)r. Żarnowiec przesądnie nazywano wówczas Żarnobylem. Termin likwidacji "Elektrowni Jądrowej Żarnowiec w Budowie" wyznaczono na 31 grudnia 1992 roku. Od tamtej pory w rejonie fundamentów elektrowni nie dzieje się nic dobrego. Powołana Strefa Ekonomiczna Żarnowiec, po przekształceniu w Specjalną Strefę Ekonomiczną Żarnowiec-Tczew, a następnie w Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną nie przyciąga inwestorów i wiele planowanych tam inwestycji nie zostało zrealizowanych. Żarnowiec stał się więc przykrym synonimem niegospodarności.
1% - atomowa korzyść
Magda Zowsik, koordynator kampanii klimatyczno-energetycznej w Greenpeace uważa polski atom za mało opłacalny. - Planowana przez rząd elektrownia atomowa, jeśli powstanie, pokryje jedynie 1 proc. zapotrzebowania Polski na energię w 2020 r. - powiedziała.
Greenpeace podaje także inne argumenty. Do roku 2020 Polska zobowiązała się zwiększyć udział energii odnawialnej do 15%. Pewnym jest, że wspomniana elektrownia nie zapewni tego udziału. Ponadto słychać głosy odwołujące się do równowagi władzy i rozwoju. Powołanie pełnomocnika ds. energetyki jądrowej powinno pociągnąć za sobą powołanie pełnomocnika ds. odnawialnych źródeł energii.
Debata albo protesty
Wiele organizacji pozarządowych jest przeciwnych budowie elektrowni atomowej. Wiele z nich zapowiada protesty, jeśli rząd nie wysłucha ich argumentów. W sprawie debaty publicznej na temat energii jądrowej politycy są podzieleni. Większość posłów uważa, że głos opinii publicznej jest ważny, jednak ta sama większość nie potrafi zagwarantować wzięcia wspomnianego "głosu ludu" pod uwagę. Czy wobec obaw przed protestami, które nie tylko będą równie silne jak w latach 90., lecz przyjmą skalę większą od znanej z działań w sprawie Doliny Rospudy, rząd zamierza przyjąć postawę schizofrenika "robiącego swoje", a mówiącego coś zupełnie przeciwnego? Jeśli tak, należy się liczyć z zażartą bitwą, a może nawet wojną. Miejmy nadzieję, że poprzez swe działania władza nie dopuści do sytuacji, którą nazwiemy mianem "polskiej wojny atomowej".