Dodaj nową odpowiedź

To za dużo się martwisz.

To za dużo się martwisz. Nawet w kapitalizmie przez jakiś czas (zwłaszcza po II wojnie światowej) liczba godzin pracy spadała, a wynagrodzenie rosło i jakoś ludzie nie głodowali - nie musze chyba przypominać, że jeszcze w XIX wieku robotnicy pracowali zwykle po 12-16 godzin dziennie w skrajnie nieprzyjaznych warunkach i za głodową płacę (wtedy głodowali, mimo że pracowali na okrągło).

Nie twierdzę, że reformizm to dobra droga i że coś da się trwale zmienić w ramach obecnego systemu, ale nie zgadzam się, że walka o wyższe płace i mniej godzin pracy to droga do nędzy. Tak się po prostu - wyszarpując każdą godzinę i każdą złotówkę - realizuje walka klasowa w kapitalizmie. To taka rewolucyjna gimnastyka - przygotowywanie się do głównego starcia.

No i co to znaczy "wszyscy" poprą rewolucję? Przecież to oczywiste że rewolucje odbywają się przeciwko aktualnie rządzącej klasie - która przecież z własnych przywilejów dobrowolnie nie ustąpi. Inaczej rewolucje w ogóle byłyby niepotrzebne.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.