Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2009-09-09 18:52
Trochę to wygląda na usprawiedliwianie nic nie robienia. Dużo jest w ruchu osób krytykujących demonstracje i chwalących za to akcje bezp. żeby potem nie robić ani jednego ani drugiego.
W tym kraju nie było od wielu lat akcji bezpośredniej z prawdziwego zdarzenia poza kilkoma w wersji light typu władowanie się do gabinetu wiceprezydenta miasta czy jakiegoś kapitalisty, ale też tylko po to aby narobić szumu i wręczyć postulaty, a nie np. wywieźć go na taczkach.
Demonstracje przy wszystkich ich ograniczeniach, które zostały tu wypunktowane, służą głównie informacji, że coś się dzieje, ale również np. mobilizacji ludzi zajmujących się ich organizacją czy zacieśnieniu więzi w grupie. Szkodliwe jest zarówno opieranie się tylko na demonstracjach z kilkoma sloganami bez żadnego przekazu (jak większość trockistów) jak i zlewanie jakichkolwiek protestów ulicznych "bo mają swoje ograniczenia" (jak różni rewolucyjni teoretycy i publicyści oraz część "anarchistów")
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Trochę to wygląda na
Trochę to wygląda na usprawiedliwianie nic nie robienia. Dużo jest w ruchu osób krytykujących demonstracje i chwalących za to akcje bezp. żeby potem nie robić ani jednego ani drugiego.
W tym kraju nie było od wielu lat akcji bezpośredniej z prawdziwego zdarzenia poza kilkoma w wersji light typu władowanie się do gabinetu wiceprezydenta miasta czy jakiegoś kapitalisty, ale też tylko po to aby narobić szumu i wręczyć postulaty, a nie np. wywieźć go na taczkach.
Demonstracje przy wszystkich ich ograniczeniach, które zostały tu wypunktowane, służą głównie informacji, że coś się dzieje, ale również np. mobilizacji ludzi zajmujących się ich organizacją czy zacieśnieniu więzi w grupie. Szkodliwe jest zarówno opieranie się tylko na demonstracjach z kilkoma sloganami bez żadnego przekazu (jak większość trockistów) jak i zlewanie jakichkolwiek protestów ulicznych "bo mają swoje ograniczenia" (jak różni rewolucyjni teoretycy i publicyści oraz część "anarchistów")