Dodaj nową odpowiedź

Komunizmu to my ani dnia nie

Komunizmu to my ani dnia nie mieliśmy "Kosmo" ;) ale wszyscy wiemy o co chodzi. Niestety obawiam się, że ten kryzys umocni tylko ideologie "wolnego rynku" bo czy PO oraz "ekonomiści" (których zadaniem jest legitymizacja kapitalizmu) nie odwracają sytuacji przyczonowo-skutkowej ? Jak inaczej można na to spojrzeć ?

Każdy głupi wie, iż jest to kryzys spowodowany neoliberalnymi reformami oraz dogmatami (w tym najbardziej w naiwną wiarę w to, iż "rynek sam się wyreguluje" bo działa "niewidzialna ręka rynku" bądź inne fantomy), lecz kryzys ten nie służy do cofnięcia reform tych reform, czy chociaż zreflektowania się - odwrotnie, to ich spotęgowania, do zamachu na resztki świadczeń socjalnych, na resztki interwencjonizmu, na związki zawodowe - bo to na pewno pomoże gospodarce (i bogatym). Dalej się krzyczy; prywatyzować, deregulować, ciąć. Jak w czeskim kinie.

Dominujący dyskurs neoliberalny tak łatwo się nie podda i nie pozwoli by bogatym coś się stało, nie pozwoli zmniejszyć klasowego charakteru władzy, nie pozwoli by to biednym czasem się pomogło, wszystko musi odbywać się ich kosztem.

Czyż identycznie nie było w USA pod koniec lat 70-tych ? Kiedy to kryzys gospodarczy (a właściwie tzw. "kryzys akumulacji) doprowadził do wdrożenia pierwszych reform neoliberalnych, które ten kryzys przyspieszyły i spotęgowały. A co wtedy zrobił nurt neoliberalizmu ? Krzyknął, że to wina "państwa" i "interwencjonizmu" (czyli odwrócił sytuację przyczynowo-skutkową) a nie neoliberalizmu i zintensyfikowano reformy, które doprowadziły gospodarkę kraju oraz sytuację społeczną na skraj przepaści. A czy inaczej było w Japonii w latach 90-tych ? W Korei ? W Meksyku ?...

To co wyprawia ten rząd razem z opozycją przestaje się mieścić w granicach ludzkiej wytrzymałości - jak zwykle za kryzys zapłacić muszą najubożsi. Baaa bogaci nawet, wg Polityki, się cieszą z kryzysu - bo mają więcej czasu na rozrywki - sic. Czyli postępuje pauperyzacja powoduje, że te pasożyty bogacące się wyzyskiem mogą się "więcej bawić".

Na szczęście kapitalizm nie jest "końcem historii" tylko w niej osadzony. I wszystko to ca swój początek musi mieć także swój koniec a koniec kapitalizmu zaczyna być postrzegany (jak najbardziej słusznie) przez coraz większą rzeszę ludzi jako jedyna szansa na ratunek ludzkości przed samozagładą.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.