Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
W plejadzie wymienionych tu działaczy poświęconych wolnej edukacji zabrakło związanego wielokroć z myślą anarchistyczną Henryka Goldszmita - Janusza Korczaka. Zaprzyjaźnionego za młodu z warszawskim anarchistą Licińskim. Podczas swoich podróży odwiedza Paryż i zapewne La Ruche Sebastiana Faure. Jej żywy odbicie możemy odnaleźć na kartach " Szkoły Życia" wydanej przez Goldszmita na łamach " Przeglondu Społecznego" 1907 i " Społeczeństwa" 1908. Korczak był prekursorem działań na rzecz praw dziecka, całkowitego równouprawnienia dziecka, wprowadził samorządy wychowanków, które miały prawo stawiać przed sądem swoich wychowawców. Co dla jednych jest dowodem na to, że wyprzedził on w pedagogice swoją epokę, dla innych wpisuje się znakomicie w rozkwitający na początku XX wieku wolnościowy nurt edukacyjny. Osobiście nie mogę sobie wyobrazić, że Korczak nie był na bieżąco z dokonaniami Francisco Ferrera jego Escuela Moderna.
Nawet w dokumentach polskiej policji na liście polskich anarchistów znajdujemy Henryk Golszmit z lakoniczną adnotacją "- bada wpływ idei anarchoindywidualizmu na dzieci".
Wielokrotnie możemy się spotkać z tym, że postać i dorobek Janusz Korczaka jest inkorporowany przez różne środowiska, idee, kościoły itd nie do końca trzymające się w swych działaniach, ideach myśli swojego "mistrza". Nie chciałbym powiększać na siłę tego grona, ale czytając Korczaka i pamiętając o tym, że przez całe swoje życie publikował dla środowisk demokratyczno-postępowych, socjalistycznych postać ta odbrązawia się i staje się spójną częścią szeregów, mas walczących i marzących o nowym wolnym świecie.
Pamiętać też należy, że w tych czasach, w większości krajów cywilizowanego świata za związki z anarchizmem niejednokrotnie płaciło się życiem, zesłaniem, więzieniem. Gdy Janusz Korczak spędzał swą młodość z swym przyjacielem anarchistą Licińskim szwendając się i balując na urodzinach prostytutek z Powiśla wraz z apaszami za rozdawanie ulotek anarchistycznych 11 chłopców w wieku szkolnym zostało rozstrzelanych w Warszawskiej Cytadeli. Sam Liciński ścigany przez carską Ochronę przypłacił zdrowiem i życiem swe zaangażowanie społeczno-polityczne. Parę lat później świat obiegła informacja o aresztowaniu i egzekucji Francisco Ferrera. Polskie władze ścigały uczestników AFP, a łagry i obozy w pierwszej kolejności zapełniali anarchiści. W tych warunkach trudno oczekiwać, że zaangażowany w prowadzenie dwóch domów sierot Golszmit miałby interes w tym aby publicznie określać się jako anarchista. Jednak w szeregu jego utworów, artykułów i w całej jego idei emancypacji i prawa do szacunku dla dzieci odnajduje to wszystko co bliskie jest myśli wolnościowej, anarchistycznej po dziś dzień.
Polecam pamięci Henryka Golszmita
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Szkoła Życia
W plejadzie wymienionych tu działaczy poświęconych wolnej edukacji zabrakło związanego wielokroć z myślą anarchistyczną Henryka Goldszmita - Janusza Korczaka. Zaprzyjaźnionego za młodu z warszawskim anarchistą Licińskim. Podczas swoich podróży odwiedza Paryż i zapewne La Ruche Sebastiana Faure. Jej żywy odbicie możemy odnaleźć na kartach " Szkoły Życia" wydanej przez Goldszmita na łamach " Przeglondu Społecznego" 1907 i " Społeczeństwa" 1908. Korczak był prekursorem działań na rzecz praw dziecka, całkowitego równouprawnienia dziecka, wprowadził samorządy wychowanków, które miały prawo stawiać przed sądem swoich wychowawców. Co dla jednych jest dowodem na to, że wyprzedził on w pedagogice swoją epokę, dla innych wpisuje się znakomicie w rozkwitający na początku XX wieku wolnościowy nurt edukacyjny. Osobiście nie mogę sobie wyobrazić, że Korczak nie był na bieżąco z dokonaniami Francisco Ferrera jego Escuela Moderna.
Nawet w dokumentach polskiej policji na liście polskich anarchistów znajdujemy Henryk Golszmit z lakoniczną adnotacją "- bada wpływ idei anarchoindywidualizmu na dzieci".
Wielokrotnie możemy się spotkać z tym, że postać i dorobek Janusz Korczaka jest inkorporowany przez różne środowiska, idee, kościoły itd nie do końca trzymające się w swych działaniach, ideach myśli swojego "mistrza". Nie chciałbym powiększać na siłę tego grona, ale czytając Korczaka i pamiętając o tym, że przez całe swoje życie publikował dla środowisk demokratyczno-postępowych, socjalistycznych postać ta odbrązawia się i staje się spójną częścią szeregów, mas walczących i marzących o nowym wolnym świecie.
Pamiętać też należy, że w tych czasach, w większości krajów cywilizowanego świata za związki z anarchizmem niejednokrotnie płaciło się życiem, zesłaniem, więzieniem. Gdy Janusz Korczak spędzał swą młodość z swym przyjacielem anarchistą Licińskim szwendając się i balując na urodzinach prostytutek z Powiśla wraz z apaszami za rozdawanie ulotek anarchistycznych 11 chłopców w wieku szkolnym zostało rozstrzelanych w Warszawskiej Cytadeli. Sam Liciński ścigany przez carską Ochronę przypłacił zdrowiem i życiem swe zaangażowanie społeczno-polityczne. Parę lat później świat obiegła informacja o aresztowaniu i egzekucji Francisco Ferrera. Polskie władze ścigały uczestników AFP, a łagry i obozy w pierwszej kolejności zapełniali anarchiści. W tych warunkach trudno oczekiwać, że zaangażowany w prowadzenie dwóch domów sierot Golszmit miałby interes w tym aby publicznie określać się jako anarchista. Jednak w szeregu jego utworów, artykułów i w całej jego idei emancypacji i prawa do szacunku dla dzieci odnajduje to wszystko co bliskie jest myśli wolnościowej, anarchistycznej po dziś dzień.
Polecam pamięci Henryka Golszmita