Dodaj nową odpowiedź

Sąd o wypadku przy pracy na czarno

Kraj | Prawa pracownika

Jerzy Puanecki, robotnik, który był zatrudniony „na czarno” jest na dobrej drodze do otrzymania odszkodowania za wypadek przy pracy. Jerzy pracował od 23 maja do 10 czerwca 2005 roku przy budowie zajazdu. 10 czerwca Jerzy (mieszkaniec Lubowidza) spadł z dachu i do dzisiaj ma problemy z chodzeniem. Ma też problemy finansowe: szpital wystawił mu słony rachunek za leczenie (3,6 tys. zł), gdyż nie był ubezpieczony.

Jerzy założył sprawę w sądzie o ustalenie stosunku pracy i zadośćuczynienie. Twierdzi, że miał ustną umowę z pracodawcą; ten ostatni zaś twierdzi, że Puanecki nie był u niego zatrudniony i, że samowolnie wtargnął na budowę w dniu wypadku.

Sąd uznał wyjaśnienia pracowdawcy za mało wiarygodne – tym bardziej, że przeczą im zeznania świadków. „Nie ulega wątpliwości, że pan Puanecki pracował na czarno przy budowie”, powiedział sędzia Krzysztof Zgorzelski i sąd zadecydował, że zdarzenie z 10 czerwca może być kwalifikowane jako wypadek przy pracy.

Jerzy musi poczekać na ewentualne przyznanie odszkodowania. Kiedy 9 sierpnia uprawomocni się wyrok, będzie mógł zażądać od pracodawcy wydania protokołu powypadkowego, a następnie stanąć przed komisją lekarską ZUS, która określi procentowy uszczerbek na zdrowiu i wysokość odszkodowania. Dopiero po jego wypłaceniu, na podstawie Kodeksu Cywilnego, możliwe będzie dochodzenie tzw. roszczeń uzupełniających – tj. staranie się o to, aby szpitalny rachunek pokrył nieuczciwy pracodawca.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.