Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2009-09-28 12:39
WOJNA----"Zielone pędy" ożywienia gospodarczego, którymi mamią światowi przywódcy są mirażem. Żadne z państw – zapalników kryzysu nie tylko nie usunęło z systemu gospodarczego zbankrutowanych banków, ale wręcz ukrywa tkwiące w bankach źródła plajty. Maskuje się je bilionami wyemitowanych jako dług publiczny pieniędzy. Notowane latem 2009 r. zahamowanie postępów depresji gospodarczej jest wyłącznie krótkookresowym efektem tej oszukańczej strategii. Oddech pozbawionym odwagi cywilnej rządzącym politykom przyniósł również sezonowy coroczny wzrost aktywności gospodarczej.
I oszustwo monetarne i sprzyjające np. budownictwu lato na półkuli północnej przemija. W takiej sytuacji przyczyny kryzysu dadzą o sobie znać. Ich siła będzie tym bardziej zwielokrotniona, im więcej kłamstw użyto do maskowania sytuacji. Wszędzie na świecie politycy zdają sobie z tego sprawy. Szykują dla nas jedyne znane im i przećwiczone rozwiązanie. Rozwiązanie, które zamyka usta oponentom. Rozwiązanie, które generuje rekordowe stymulujące wydatki budżetowe finansowane emisją pieniądza. Rozwiązanie, które blokuje inflację przez zamrożenie cen. Rozwiązanie, które pozwala politykom uniknąć odpowiedzialności przed narodami.
Politycy szykują nas na wojnę. Pierwszą ofiarą tej wojny będzie prawdopodobnie Iran. Jednak wybuchowy potencjał Bliskiego Wschodu jest tak olbrzymi, że najpewniej będzie to zapalnikiem znacznie szerszego konfliktu. Na Bliskim Wschodzie koncentrują się strategiczne interesy wszystkich światowych mocarstw dotyczące nie wiary, nie religii, nie świętych miejsc, a nafty. Jest praktycznie niemożliwe, aby wywołany tam konflikt zbrojny nie rozprzestrzenił się. Najpierw Irak, wkrótce Iran, a co potem?
Nam Polakom wydaje się, że jesteśmy bezpieczni, że znajdujemy się daleko od zarzewia nadciągającej wojny. To złudzenie. Wsłuchajmy się: co plotą politycy w Polsce. Jaką uprawiają retorykę? Co ich zdaniem jest teraz najważniejsze w stosunkach z sąsiadami? Nie stanowi to żadnego nowatorstwa. Nie przeceniajmy ich. Oni tylko naśladują swoich poprzedników, którzy doprowadzili do klęski 1939 r. Oni tylko naśladują politykę uprawianą przez światowe mocarstwa. Oni już nas szykują na mięso armatnie.
Na szczycie G20 w Pittsburghu światowe mocarstwa wzajemnie oko w oko sondowały się, co do reakcji na wojnę z Iranem. Tak samo sondowały się w przededniu I Wojny Światowej. Tak samo sondowały się w przededniu II Wojny Światowej. Prawdopodobnie decyzja o wojnie już zapadała. Wiele wskazuje na to, że wojska są już w pobliżu celu ataku. Wojskowe lotnictwo transportowe było wyjątkowo aktywne. Zwiększono zapasy strategiczne żywności, surowców i paliw.
Czy wojna jest nieunikniona? Czy pozostaje nam tylko krzyczeć „ręce precz od Iranu"? Musiałoby dojść do czegoś wyjątkowego, niespodziewanego, groźnego, aby wywołać wstrząs, który powstrzymałby kolejny bezsensowny rozlew krwi.
Tomasz Urbaś
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
WOJNA----"Zielone pędy"
WOJNA----"Zielone pędy" ożywienia gospodarczego, którymi mamią światowi przywódcy są mirażem. Żadne z państw – zapalników kryzysu nie tylko nie usunęło z systemu gospodarczego zbankrutowanych banków, ale wręcz ukrywa tkwiące w bankach źródła plajty. Maskuje się je bilionami wyemitowanych jako dług publiczny pieniędzy. Notowane latem 2009 r. zahamowanie postępów depresji gospodarczej jest wyłącznie krótkookresowym efektem tej oszukańczej strategii. Oddech pozbawionym odwagi cywilnej rządzącym politykom przyniósł również sezonowy coroczny wzrost aktywności gospodarczej.
I oszustwo monetarne i sprzyjające np. budownictwu lato na półkuli północnej przemija. W takiej sytuacji przyczyny kryzysu dadzą o sobie znać. Ich siła będzie tym bardziej zwielokrotniona, im więcej kłamstw użyto do maskowania sytuacji. Wszędzie na świecie politycy zdają sobie z tego sprawy. Szykują dla nas jedyne znane im i przećwiczone rozwiązanie. Rozwiązanie, które zamyka usta oponentom. Rozwiązanie, które generuje rekordowe stymulujące wydatki budżetowe finansowane emisją pieniądza. Rozwiązanie, które blokuje inflację przez zamrożenie cen. Rozwiązanie, które pozwala politykom uniknąć odpowiedzialności przed narodami.
Politycy szykują nas na wojnę. Pierwszą ofiarą tej wojny będzie prawdopodobnie Iran. Jednak wybuchowy potencjał Bliskiego Wschodu jest tak olbrzymi, że najpewniej będzie to zapalnikiem znacznie szerszego konfliktu. Na Bliskim Wschodzie koncentrują się strategiczne interesy wszystkich światowych mocarstw dotyczące nie wiary, nie religii, nie świętych miejsc, a nafty. Jest praktycznie niemożliwe, aby wywołany tam konflikt zbrojny nie rozprzestrzenił się. Najpierw Irak, wkrótce Iran, a co potem?
Nam Polakom wydaje się, że jesteśmy bezpieczni, że znajdujemy się daleko od zarzewia nadciągającej wojny. To złudzenie. Wsłuchajmy się: co plotą politycy w Polsce. Jaką uprawiają retorykę? Co ich zdaniem jest teraz najważniejsze w stosunkach z sąsiadami? Nie stanowi to żadnego nowatorstwa. Nie przeceniajmy ich. Oni tylko naśladują swoich poprzedników, którzy doprowadzili do klęski 1939 r. Oni tylko naśladują politykę uprawianą przez światowe mocarstwa. Oni już nas szykują na mięso armatnie.
Na szczycie G20 w Pittsburghu światowe mocarstwa wzajemnie oko w oko sondowały się, co do reakcji na wojnę z Iranem. Tak samo sondowały się w przededniu I Wojny Światowej. Tak samo sondowały się w przededniu II Wojny Światowej. Prawdopodobnie decyzja o wojnie już zapadała. Wiele wskazuje na to, że wojska są już w pobliżu celu ataku. Wojskowe lotnictwo transportowe było wyjątkowo aktywne. Zwiększono zapasy strategiczne żywności, surowców i paliw.
Czy wojna jest nieunikniona? Czy pozostaje nam tylko krzyczeć „ręce precz od Iranu"? Musiałoby dojść do czegoś wyjątkowego, niespodziewanego, groźnego, aby wywołać wstrząs, który powstrzymałby kolejny bezsensowny rozlew krwi.
Tomasz Urbaś