Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
UE - to my bo płacimy do UE. To że "UE" nie będzie płacić nie jest argument. I tak autostrady są chujowe. Pewnie chodzi o KORUPCJI jeśli nie chcą inne trasy.
Ten artykuł dziś był w GW:
Autostradowi milionerzy spod Strykowa
Małgorzata Kozerawska, Marcin Kwintkiewicz
Ceny gruntów w pobliżu autostrady A2 w Łódzkiem w ciągu dziesięciu lat podskoczyły stokrotnie. We wsi Smolice pod Strykowem każdy rolnik już jest albo zostanie milionerem.
Gdy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w 1996 r. wykupywała działki pod przyszłą autostradę A2 pod Strykowem w Łódzkiem płaciła nieco ponad złotówkę za m kw. , czyli 10 tys. zł za hektar. - Wtedy pies z kulawą nogą nie interesował się naszymi polami - wspomina Mariola Jędrzejczak, sołtys Smolic. - Teraz mamy swoje pięć minut.
Dziś rolnicy z podstrykowskich wsi za hektar pola przy autostradzie mogą dostać nawet milion złotych! Będzie tu skrzyżowanie dwóch najważniejszych autostrad A2 (Berlin -Warszawa) i A1 (Gdańsk - Katowice). To najlepsze miejsce na centra logistyczne i magazyny. W ciągu doby przejedzie tędy 20 tys. samochodów. Inwestorzy z całego świata biją się o działki, a rolnicy śrubują ceny.
Smolice to mała wieś w gminie Stryków, 20 km od Łodzi. 86 gospodarstw: głównie na słabych glebach, trzy sklepy spożywcze, warsztat samochodowy, firmy układające płytki i masarnia. Jedna asfaltowa droga. Nie widać, że mieszkają tu bardzo zamożni ludzie.
Eldorado zaczęło się w 1998 r., gdy pojawiła się firma Casino (właściciel marketów Géant i Leader Price). Wtedy ziemia szła już po 200 tys. zł za hektar. W 2004 r. przyszli Holendrzy. Wtedy rolnicy brali już po 420 tys. zł. Rok temu ziemią zainteresował się niemiecki producent opakowań Prowell. Rolnicy się zorganizowali, wybrali negocjatorów, ustalili wspólną cenę. Jutro, gdy premier będzie otwierać autostradę z Konina do Strykowa, podpiszą akty notarialne. Stanęło na ponad 600 tys. zł za hektar!
Czasem jeden rolnik potrafi zablokować cały interes. W Smolicach wspominają gospodarza, który bardzo długo nie chciał się zgodzić na cenę oferowaną przez francuską firmę. W końcu inwestor postawił płot, trochę krzywo, ale tak, że zupełnie ominął działkę rolnika. - Pokazujemy go jako przestrogę - mówią w Smolicach.
W sąsiedniej wsi - Sosnowcu - amerykański koncern informatyczny Dell chciał kupić 100 hektarów pod fabrykę. Cena przekraczała milion złotych za hektar, ale na sprzedaż nie zgodził się pan Wiesław, właściciel działki w samym środku planowanej inwestycji. Cena była dla niego za niska. Dell się wycofał. Jednak mieszkańcy Sosnowca rozmawiają już z firmą logistyczną z Francji o sprzedaży 30 ha ziemi.
Milionerzy ze Smolic niechętnie opowiadają o swoich interesach.- Remontuję dom, kupiłem nowy samochód - opowiada pan Henryk. - Teraz rozmawiamy z kolejną firmą. Stawki podskoczyły do 800 tys. za hektar.
Burmistrz Strykowa Andrzej Jankowski: - Podatki nowych inwestorów pozostające w gminie stanowią już 25 proc. wszystkich dochodów Strykowa - mówi.
Nie trzeba likwidować żadnej z sześciu szkół (była taka groźba), co roku można odnowić 12 km dróg, gmina jest w całości podłączona do wodociągów i skanalizowana. - Chcemy przekształcić jeszcze 1200 hektarów działek rolnych pod inwestycje w pobliżu skrzyżowania autostrad - zapowiada Jankowski. A rolnicy zacierają ręce.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
UE
UE - to my bo płacimy do UE. To że "UE" nie będzie płacić nie jest argument. I tak autostrady są chujowe. Pewnie chodzi o KORUPCJI jeśli nie chcą inne trasy.
Ten artykuł dziś był w GW:
Autostradowi milionerzy spod Strykowa
Małgorzata Kozerawska, Marcin Kwintkiewicz
Ceny gruntów w pobliżu autostrady A2 w Łódzkiem w ciągu dziesięciu lat podskoczyły stokrotnie. We wsi Smolice pod Strykowem każdy rolnik już jest albo zostanie milionerem.
Gdy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w 1996 r. wykupywała działki pod przyszłą autostradę A2 pod Strykowem w Łódzkiem płaciła nieco ponad złotówkę za m kw. , czyli 10 tys. zł za hektar. - Wtedy pies z kulawą nogą nie interesował się naszymi polami - wspomina Mariola Jędrzejczak, sołtys Smolic. - Teraz mamy swoje pięć minut.
Dziś rolnicy z podstrykowskich wsi za hektar pola przy autostradzie mogą dostać nawet milion złotych! Będzie tu skrzyżowanie dwóch najważniejszych autostrad A2 (Berlin -Warszawa) i A1 (Gdańsk - Katowice). To najlepsze miejsce na centra logistyczne i magazyny. W ciągu doby przejedzie tędy 20 tys. samochodów. Inwestorzy z całego świata biją się o działki, a rolnicy śrubują ceny.
Smolice to mała wieś w gminie Stryków, 20 km od Łodzi. 86 gospodarstw: głównie na słabych glebach, trzy sklepy spożywcze, warsztat samochodowy, firmy układające płytki i masarnia. Jedna asfaltowa droga. Nie widać, że mieszkają tu bardzo zamożni ludzie.
Eldorado zaczęło się w 1998 r., gdy pojawiła się firma Casino (właściciel marketów Géant i Leader Price). Wtedy ziemia szła już po 200 tys. zł za hektar. W 2004 r. przyszli Holendrzy. Wtedy rolnicy brali już po 420 tys. zł. Rok temu ziemią zainteresował się niemiecki producent opakowań Prowell. Rolnicy się zorganizowali, wybrali negocjatorów, ustalili wspólną cenę. Jutro, gdy premier będzie otwierać autostradę z Konina do Strykowa, podpiszą akty notarialne. Stanęło na ponad 600 tys. zł za hektar!
Czasem jeden rolnik potrafi zablokować cały interes. W Smolicach wspominają gospodarza, który bardzo długo nie chciał się zgodzić na cenę oferowaną przez francuską firmę. W końcu inwestor postawił płot, trochę krzywo, ale tak, że zupełnie ominął działkę rolnika. - Pokazujemy go jako przestrogę - mówią w Smolicach.
W sąsiedniej wsi - Sosnowcu - amerykański koncern informatyczny Dell chciał kupić 100 hektarów pod fabrykę. Cena przekraczała milion złotych za hektar, ale na sprzedaż nie zgodził się pan Wiesław, właściciel działki w samym środku planowanej inwestycji. Cena była dla niego za niska. Dell się wycofał. Jednak mieszkańcy Sosnowca rozmawiają już z firmą logistyczną z Francji o sprzedaży 30 ha ziemi.
Milionerzy ze Smolic niechętnie opowiadają o swoich interesach.- Remontuję dom, kupiłem nowy samochód - opowiada pan Henryk. - Teraz rozmawiamy z kolejną firmą. Stawki podskoczyły do 800 tys. za hektar.
Burmistrz Strykowa Andrzej Jankowski: - Podatki nowych inwestorów pozostające w gminie stanowią już 25 proc. wszystkich dochodów Strykowa - mówi.
Nie trzeba likwidować żadnej z sześciu szkół (była taka groźba), co roku można odnowić 12 km dróg, gmina jest w całości podłączona do wodociągów i skanalizowana. - Chcemy przekształcić jeszcze 1200 hektarów działek rolnych pod inwestycje w pobliżu skrzyżowania autostrad - zapowiada Jankowski. A rolnicy zacierają ręce.