Dodaj nową odpowiedź
List otwarty do zespołu Krytyki Politycznej
Czytelnik CIA, Śro, 2009-10-14 12:10 BlogDyskutując we własnym gronie nad tegoroczną formułą wykładów i spotkań prowadzonych w ramach Uniwersytetu Krytycznego odkryliśmy z pewnym zaskoczeniem i co tu ukrywać, zdziwieniem, że Krytyka Polityczna reklamuje podobną inicjatywę o identycznej nazwie. Anarchiści przyzwyczaili się już, czy tego chcą czy nie, do inspirowania różnego rodzaju działań, akcji a nawet postulatów nomenklaturowej lewicy, choć szkoda, że tylko w wygodnych dla niej sprawach. Dziwi nas jednak kopiowanie inicjatyw przez środowisko aspirujące do nadania terminowi „lewica” nowych treści. Dla osób, które być może od niedawna zajmują się działalnością społeczną pragniemy wyjaśnić, że idea Uniwersytetu Krytycznego jako cyklu wykładów na tematy pomijane lub ignorowane przez środowisko akademickie, pojawiła się już na początku lat 90 wraz z zawiązaniem się tzw. A-cyklistów, których kontynuatorką w Warszawie była Federacja Anarchistyczna. Ostatnimi laty dyskusje i wykłady w ramach UK organizował kolektyw Czarnej Emilki, a od roku także Lewicowa Alternatywa. Pomimo rozmaitych kłopotów wykłady mają być kontynuowane w tym roku.
Nawiasem mówiąc informacje o organizowanych przez nas spotkaniach w ramach cyklu UK pojawiały się dotychczas na stronach Krytyki Politycznej, więc w tym wypadku o niewiedzy lub przypadkowej zbieżności raczej trudno mówić.
Chcielibyśmy być dobrze zrozumiani, nie chodzi nam o prawa autorskie do tej nazwy (bo ich nie mamy), być może wystarczyłaby nawet jej lekka modyfikacja. Bardziej dziwi nas podejście bliższe duchowi podważanej zdaje się przez środowisko KP neoliberalnej filozofii, zgodnie z którą, ktoś o silniejszym potencjale finansowym i lepszym dostępie do mainstreamowych mediów zawłaszcza to co wypracował ktoś na tym rynku pod tym względem słabszy, bardziej oddalony od jego centrum. Być może nasze oczekiwania nie przystają do dzisiejszych realiów i praw rządzących rynkiem idei oraz dostępem do informacji, ale liczyliśmy choćby na zwrócenie się do nas z zapytaniem czy nie mamy nic przeciwko wykorzystywaniu przez Krytykę Polityczną nazwy od lat kojarzonej ze środowiskiem anarchistycznym.
No chyba, że jest to wprowadzanie w życie swoiście rozumianego postulatu o wolny przepływ pomysłów i informacji. I czy w związku z tym mamy rozumieć, że zasada swobodnego wykorzystywania czyichś nazw i tytułów działa w obie strony?
Pragniemy poinformować, że niezależnie od uzyskanej odpowiedzi zamierzamy dalej kontynuować otwarte spotkania w ramach Uniwersytetu Krytycznego pod ta nazwą.
Warszawskie Środowisko Anarchistyczne





