Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Anarchizm jest prawicowy? Za przeproszeniem, ale chyba Ci libertariańska propaganda do reszty mózg wyprała. Anarchizm był, jest i pozostanie LEWICOWY.
Ale najśmieszniejsze w tego typu napinkach libertarian-prawicowców jest to, że jedni z "ojców-założycieli" libertarianizmu*, Albert J. Nock i Franz Oppenhaimer, w swoich czasach uchodzili za... lewicowców. I przyczyną nie było tylko nieco odmienne od obecnego rozumienie terminów "lewica" i "prawica". Nock i Oppenhaimer - zwolennicy Henry'ego Georga - sprzeciwiali się prywatnej własności ziemskiej, a współczesny im kapitalizm uważali za system "państwowej gwarancji przywileju".
Uprzedzając ewentualne zarzuty, osobiście sram na skrajnych liberałów całą mocą moich zwieraczy, nawet jeśli w niektórych kwestiach bliżej im do wolnościowego socjalizmu. Po prostu bawi mnie, jak bardzo współcześni libertarianie oderwani są nie tylko od rzeczywistości (w tym przypadku lewicowego charakteru anarchizmu), ale nawet od korzeni swojej własnej doktryny. Niewiele pod tym względem różnią się od neoliberałów, wybiórczo czerpiących ze Smitha, Milla i reszty klasycznych liberałów. A przecież to Adam Smith jest autorem całkiem trzeźwego i jakże aktualnego stwierdzenia, że "gdziekolwiek władza przymierza się do rozstrzygania sporów między panami i ich sługami, zawsze doradzają jej panowie".
Libertarianie, wracajcie do swoich jaskiń i skończcie męczyć swoim pierdoleniem. I piszę to jako osoba, która siedziała w libertariańskim syfie przez dobre 3 lata.
*Co prawda nie zasługujecie na to miano, które podprowadziliście wolnościowym socjalistom - bardziej pasuje do was określenie "propertarianie" lub po polsku "własnościowcy" - ale używam go, bo tak już się (niestety) przyjęło...
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Anarchizm jest prawicowy? Za
Anarchizm jest prawicowy? Za przeproszeniem, ale chyba Ci libertariańska propaganda do reszty mózg wyprała. Anarchizm był, jest i pozostanie LEWICOWY.
Ale najśmieszniejsze w tego typu napinkach libertarian-prawicowców jest to, że jedni z "ojców-założycieli" libertarianizmu*, Albert J. Nock i Franz Oppenhaimer, w swoich czasach uchodzili za... lewicowców. I przyczyną nie było tylko nieco odmienne od obecnego rozumienie terminów "lewica" i "prawica". Nock i Oppenhaimer - zwolennicy Henry'ego Georga - sprzeciwiali się prywatnej własności ziemskiej, a współczesny im kapitalizm uważali za system "państwowej gwarancji przywileju".
Uprzedzając ewentualne zarzuty, osobiście sram na skrajnych liberałów całą mocą moich zwieraczy, nawet jeśli w niektórych kwestiach bliżej im do wolnościowego socjalizmu. Po prostu bawi mnie, jak bardzo współcześni libertarianie oderwani są nie tylko od rzeczywistości (w tym przypadku lewicowego charakteru anarchizmu), ale nawet od korzeni swojej własnej doktryny. Niewiele pod tym względem różnią się od neoliberałów, wybiórczo czerpiących ze Smitha, Milla i reszty klasycznych liberałów. A przecież to Adam Smith jest autorem całkiem trzeźwego i jakże aktualnego stwierdzenia, że "gdziekolwiek władza przymierza się do rozstrzygania sporów między panami i ich sługami, zawsze doradzają jej panowie".
Libertarianie, wracajcie do swoich jaskiń i skończcie męczyć swoim pierdoleniem. I piszę to jako osoba, która siedziała w libertariańskim syfie przez dobre 3 lata.
*Co prawda nie zasługujecie na to miano, które podprowadziliście wolnościowym socjalistom - bardziej pasuje do was określenie "propertarianie" lub po polsku "własnościowcy" - ale używam go, bo tak już się (niestety) przyjęło...