Dodaj nową odpowiedź

to, co opisujesz, sprowadza

to, co opisujesz, sprowadza się w sumie do prostej zasady: pewna praca musi być wykonana (...) i są ludzie, którzy mogą pracować. Teraz pytanie, czy lepiej zatrudnić wszystkich, jak leci, i dać im po małym kawałeczku pracy, czy też zatrudnić najlepszych, a reszcie wypłacić zasiłek dla bezrobotnych? To oczywiście ogromne uproszczenie (...) z grubsza jednak o to chodzi

Nie, nie o to anarchistom chodzi. Zacznę od tego, że nie podoba mi się sposób, w jaki usiłujesz ustawić całą dyskusję. Kwestia bowiem nie sprowadza się do wyboru pod tytułem "pełne zatrudnienie w kapitalizmie (co, nawiasem mówiąc, jest niemożliwe z punktu widzenia zachowania "ciągłości" systemu, bo radykalnie podcięłoby zyski kapitalistom) lub praca tylko dla "najlepszych" (czyli?)". To może być perspektywa pożądana przez liberała lub socjaldemokratę. Ale anarchiści twierdzą, że należy zadać sobie bardziej fundamentalne pytanie: czy kapitalistyczny rynek w ogóle jest w stanie sensownie, tj. z pożytkiem dla wszystkich jego uczestników, rozwiązać problem alokacji nie tylko siły roboczej, ale także wielu, wielu innych "zasobów", że się tak brzydko wyrażę.

Ja uważam, że nie jest. Choćby z tej prostej przyczyny, że rynek zaspokaja tylko "efektywny popyt", czyli popyt wyrażany pieniądzem, którego kreacja i dystrybucja realizowana jest przez monopol państwowo-prywatnego kartelu bankowego, który ogranicza podaż waluty i - co za tym idzie - ogranicza wielu ludziom możliwość uczestniczenia w "demokracji konsumentów" jaką jest rynek, zdaniem jego apologetów. Innymi słowy, system nie jest w stanie wygenerować sposobów mierzenia i zaspokajania rzeczywistych potrzeb, skoro jego mechanizmy utrudniają czy wręcz uniemożliwiają wielu jego uczestnikom skuteczne udzielanie informacji o swoim "chceniu". W związku z tym, Twoja teza o rzekomym braku zapotrzebowania na pracę i dobra oferowane przez HCP odnosi się jedynie do jednostek uprzywilejowanych w tym systemie, tj. dysponujących odpowiednią ilością "kart do głosowania" - a nie ludzkości w ogóle. W ten sposób ustawiasz się, świadomie lub nie, na pozycji rzecznika interesów kapitału, rzeczonych uprzywilejowanych jednostek.

A system monetarny to raptem czubek góry lodowej zwanej "kapitalizmem", której jednak nie mam zamiaru tu dogłębnie drążyć. Chciałem tylko zasygnalizować, że próbujesz narzucić nam dyskurs, który sam w sobie prosi się o uzasadnienie (czy rzeczywiście winni są "roszczeniowi" pracownicy, czy może jednak przyczyna tkwi "głębiej"?). Ale Ty tego nie robisz, jeno autorytarnie stwierdzasz, wręcz dekretujesz: posady w HCP są "fikcyjne", tako rzecze "rynek" i basta. Sorry, ale tak łatwo nie będzie.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.