Dodaj nową odpowiedź
O tym jak Bronek Wildstein z @indywidualisty przedzierzgnął się w konserwatywnego liberała
XaViER, Pią, 2006-06-30 12:35 anarchizm | BlogPoniżej cytat z wywiadu jaki swego czasu udzielił Wildstein TV Puls. Oto co dzieje się na starość z anarchoindywidualistami. Prawdpodobnie ma to związek ze spadkiem inteligencji w miarę starzenia się mózgu ;-).
Ja się uważałem za anarchistę, za człowieka lewicy, chociaż takiej właśnie specyficznie lewicy, bo ja taki byłem anarchista bardziej od Max Stirnera, niż od Bakunina, czy Karpotki, no w każdym razie taki bardziej indywidualistyczny niż kolektywistyczny... Ja po prostu nie rozumiałem zupełnie polityki, nie rozumiałem demokracji, myśmy tego nie rozumieli. Czytałem to, co było do przeczytania w Polsce, czytałem tych frankfurtczyków jakiś, jakiś tam... Adornów, Marcuse i tak dalej... Marksa czytałem... i rozumiałem, oczywiście to rozumienie to było pseudorozumienie, tak jak oni podawali, że każdy system: instytucjonalny, polityczny to jest opresja, a my w Polsce żyjemy w takiej stężonej opresji, i że prawda polityka to jest w ogóle opresja. Nie rozumiałem tego wymiaru wspólnotowego, słabo go rozumiałem, istnienia człowieka... za mało znałem się na polityce. Moj sprzeciw był głównie, jak wspominałem, był natury moralnej, taki kulturowo-moralny pierwotnie, potem to dopiero zaczęło się zmieniać, natomiast już wtedy, kiedy zacząłem działać w SKS`ie, to powolutku zacząłem ewoluować. I ta moja ewolucja nastąpiła w momencie już tak przyspieszonym skokowo, kiedy znalazłem się na zachodzie, i zobaczyłem tamtą demokrację, czym jest kontestacja tej demokracji... znaczy to już właściwie pod koniec lat `70 już się orientowałem, wiedziałem, z ludźmi rozmawiałem, zdawałem sobie sprawę z różnych rzeczy, więc, więc w tym sensie. W tym sensie ta ewolucja była dość konsekwentna, znaczy z takiego nieświadomego piewcy wolności, na takiego człowieka, który rozumie, że wolność może funkcjonować w pewnym otoczeniu, określonym, i dlatego z takiego anarchisty w takiego konserwatywnego liberała, czy raczej konserwatystę liberalnego, to też trochę postępowało.