Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2009-10-28 00:41
Lauro, ktoś miesza w to wszystko stowarzyszenie Społeczeństwo Aktywne. To jest przyzwolenie na pomówienia i tworzenie jakichś idiotycznych skojarzeń, które są w stylu Kawiorskiego. Po co przepuszczacie takie posty?
Problem, który poruszasz w tekście jest ważny, ale można to było zrobić nie podając nazwy miejsca. A teraz Twoja wypowiedź brzmi jak szantaż: skoro chcecie faktów to OK, ale będą problemy. Masz władzę większą niż sąd pracy? Zazdroszczę.
Wyjaśnienia Pracownicy (przepraszam, ale tak się podpisała) są obszerne, ale - wybacz - nie wyłania się z nich obraz jednoznaczny. (Przede wszystkim nie są podpisane ani imieniem ani nazwiskiem, jak zresztą większość wypowiedzi tutaj, ale powiedzmy, że mniejsza o to.) To, że Pracownica kojarzy Falanster ze światem korporacyjnym i podpiera się Naomi Klein to jej intelektualne prawo, ale samo w sobie to jeszcze nie jest dowód na łamanie praw pracowniczych (czy jeśli napiszę artykuł, że portal CIA działa jak media propagandowe w systemach autorytarnych, to będzie to dowód na Wasz autorytaryzm?). Jeśli była z pracy niezadowolona lub stosunki z pracodawcami były niezadowalające to nie jest fajne oczywiście, ale samo w sobie łamaniem praw nie jest. Zatrudnianie na okres próbny też. A co do umów to wyjaśniano jakie były w tamtym czasie warunki. Wynagrodzenie wypłacono. Rozumiem, że jest żal, ale dlaczego dopiero teraz i dlaczego w takiej paskudnej formie? To chociaż Pokrzywdzona mogła sama najpierw napisać tekst, a nie osoba, która nie zna miejsca i ludzi, o których pisze (Ty, Lauro).
Jeśli problem zaistniał to dlaczego nie omówiono tego wcześniej? Przecież ludzie z ZSP przychodzili do Falanstera przez ostatnie 2 miesiące. Półtora tygodnia temu jednego z czołowych działaczy ZSP widziałem w pierwszym rzędzie na spotkaniu dyskusyjnym w Falansterze. Nawet zabierał głos, rozprawiając o taktykach organizacji związkowych. Tydzień później widzieli się ze współwłaścicielem kawiarni prywatnie. Dlaczego nie poruszono tego tematu wtedy, ale zrobiono to metodą pomówienia przez Internet? Gratuluje redakcji CIA skuteczności efektu brukowca i klasycznego obrzucenia łajnem: ludzie się może powycierają, ale i tak smród pozostanie. O to właśnie chodziło? Mało tego na lewicy?
Ja rozumiem, że zaistniał problem. Ale ekipa Falanstera to nie są wrogowie, ani tym bardziej jacyś anonimowi krwiopijcy. To są ludzie, których członkowie ZSP znają osobiście, z którymi rozmawiali, kontaktowali się, byli na demonstracjach. Ludzie, którzy mieli w ostatnich latach pewien wkład w działania lewicowe we Wrocławiu. Czy istnieje tylko czarno-biały ideologiczny obraz tej sytuacji, czy może jakiś bardziej złożony obraz etyczny? Czy poza paszkwilanctwem nie istnieją metody na dogadanie się i ewentualne zadośćuczynienie? Chyba, że faktycznie uważacie się za jedyny prawdziwy ruch społeczny, a wszystkich innych należy pouczać?
Pozostaje mi życzyć Pokrzywdzonej i ekipie Falanstera dogadania się, jeśli jeszcze można. A redakcji CIA więcej rozwagi, wyczucia i znajomości sytuacji, zanim opublikuje następny paszkwil.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
pomówienia, wyjaśnienia i życzenia
Lauro, ktoś miesza w to wszystko stowarzyszenie Społeczeństwo Aktywne. To jest przyzwolenie na pomówienia i tworzenie jakichś idiotycznych skojarzeń, które są w stylu Kawiorskiego. Po co przepuszczacie takie posty?
Problem, który poruszasz w tekście jest ważny, ale można to było zrobić nie podając nazwy miejsca. A teraz Twoja wypowiedź brzmi jak szantaż: skoro chcecie faktów to OK, ale będą problemy. Masz władzę większą niż sąd pracy? Zazdroszczę.
Wyjaśnienia Pracownicy (przepraszam, ale tak się podpisała) są obszerne, ale - wybacz - nie wyłania się z nich obraz jednoznaczny. (Przede wszystkim nie są podpisane ani imieniem ani nazwiskiem, jak zresztą większość wypowiedzi tutaj, ale powiedzmy, że mniejsza o to.) To, że Pracownica kojarzy Falanster ze światem korporacyjnym i podpiera się Naomi Klein to jej intelektualne prawo, ale samo w sobie to jeszcze nie jest dowód na łamanie praw pracowniczych (czy jeśli napiszę artykuł, że portal CIA działa jak media propagandowe w systemach autorytarnych, to będzie to dowód na Wasz autorytaryzm?). Jeśli była z pracy niezadowolona lub stosunki z pracodawcami były niezadowalające to nie jest fajne oczywiście, ale samo w sobie łamaniem praw nie jest. Zatrudnianie na okres próbny też. A co do umów to wyjaśniano jakie były w tamtym czasie warunki. Wynagrodzenie wypłacono. Rozumiem, że jest żal, ale dlaczego dopiero teraz i dlaczego w takiej paskudnej formie? To chociaż Pokrzywdzona mogła sama najpierw napisać tekst, a nie osoba, która nie zna miejsca i ludzi, o których pisze (Ty, Lauro).
Jeśli problem zaistniał to dlaczego nie omówiono tego wcześniej? Przecież ludzie z ZSP przychodzili do Falanstera przez ostatnie 2 miesiące. Półtora tygodnia temu jednego z czołowych działaczy ZSP widziałem w pierwszym rzędzie na spotkaniu dyskusyjnym w Falansterze. Nawet zabierał głos, rozprawiając o taktykach organizacji związkowych. Tydzień później widzieli się ze współwłaścicielem kawiarni prywatnie. Dlaczego nie poruszono tego tematu wtedy, ale zrobiono to metodą pomówienia przez Internet? Gratuluje redakcji CIA skuteczności efektu brukowca i klasycznego obrzucenia łajnem: ludzie się może powycierają, ale i tak smród pozostanie. O to właśnie chodziło? Mało tego na lewicy?
Ja rozumiem, że zaistniał problem. Ale ekipa Falanstera to nie są wrogowie, ani tym bardziej jacyś anonimowi krwiopijcy. To są ludzie, których członkowie ZSP znają osobiście, z którymi rozmawiali, kontaktowali się, byli na demonstracjach. Ludzie, którzy mieli w ostatnich latach pewien wkład w działania lewicowe we Wrocławiu. Czy istnieje tylko czarno-biały ideologiczny obraz tej sytuacji, czy może jakiś bardziej złożony obraz etyczny? Czy poza paszkwilanctwem nie istnieją metody na dogadanie się i ewentualne zadośćuczynienie? Chyba, że faktycznie uważacie się za jedyny prawdziwy ruch społeczny, a wszystkich innych należy pouczać?
Pozostaje mi życzyć Pokrzywdzonej i ekipie Falanstera dogadania się, jeśli jeszcze można. A redakcji CIA więcej rozwagi, wyczucia i znajomości sytuacji, zanim opublikuje następny paszkwil.
Marcin Starnawski