Dodaj nową odpowiedź

do Xawiera

Temat się ciekawie rozwija więc i ja kontynuuję.
Ma rację "czytelnik cia" że nie masz Xawierze chyba podstawowych wiadomości jak wygląda w praktyce prowadzenie działalnosci gospodarczej.Ok, już tłumaczę.Warunkiem racjonalnego jej prowadzenia jest uzyskanie wpisu w rejestrze przedsiębiorców, a to skutkuje powiadomieniem ZUS o powstaniu obowiązku odprowadzania składek.Minimalna składka MIESIECZNA dla większości przedsiębiorców czyli włascicieli danej firmy wynosi 820zł z groszami. Obojętnie czy jesteś dilerem luksusowych aut czy prowadzisz stragan z burakami i grochem.Napisałem racjonalnego prowadzenie czyli odprowadzania składek, bo można wcale się nie zgłosić do ZUS i stać się automatycznie dłużnikiem. Działalność zakłada po to, aby była możliwa współpraca z klientami którzy żądają faktur za towar czy usługę.Tak więc pracodawca/właściciel/wyzyskiwacz ja zakłada i chce czy nie chce opłaca składki ZUS/emerytalne i zdrowotne/.Mi się osobiście to bardzo nie podoba i mam zamiar to zmienić niebawem bo mam zamiar sam sobie zoorganizować emeryturę.Ale nie to jest tematem.
Składkę płacimy niezależnie też od tego czy sprzedaliśmy 3 Ferrari w danym miesiącu czy tylko 3 worki kartofli.ZUS-u to nie obchodzi, on woła -płać.Czyli chłopek roztropek prowadzący działalność wyciąga w miesiącach chudych zaskórniaki ze skarpety/o ile je posiada/ i płaci ZUS bo musi.Jak ich nie ma to likwiduje firmę i przedsiewziecie się nie udaje.Znika z rynku i traci klientów.Tak plajtuje masę firm.
Teraz objaśnię sytuację kiedy wyzyskiwacz zatrudnia pracowników.Wpłaca on za nich składkę w wysokości około 1/3 dochodu brutto.W umowie o pracę mamy warunek minimalnej miesięcznej pensji.Czyli sytuacja w miesiącach chudych jest o wiele bardziej dla naszego wyzyskiwacza niekorzystna bo musi płacić pracownikom niezależnie od tego czy cos robią czy nie, oczywiście w praktyce od razu są oni zwalniani.W przypadku mniejszych firm jak moja staje się oczywiste że zaliczył bym plajtę już po 1-2 miesiącach chudych, gdybym miał wypłacić pensje za nieprzepracowane miesiące.Inna sprawa, nie mniej upierdliwa dla wyzyskiwacza to komplikacje w zawieszaniu działalności przy zatrudnieniu pracowników-krótko powiem, jest prze...ane.
Tyle tytułem objasnień.
Czyli Xawierze, myślę, że jasne jest że inną sprawą jest zapłacić pracownikowi na rękę kwotę w której zawiera się kwota równa składce np.2 razy w 2 miesiącach tłustych a inna sprawa to się zobowiązać na pismie do płacenia tego miesiąc w miesiąc.Pracownicy na czarno nie sa przeważnie głupi i wiedzą że kwota która im się nalezy musi być wyrażnie wyższa od tej którą dostają na rękę zatrudnieni na stałe.Co do ubezpieczenia zdrowotnego to z nich płaca sobie sami skłądki, niektórym-mniej uczciwym płaci pośredniak.Nie mój interes, bo nie zmuszę ich do zaprzestania procederu.Dopowiem jeszcze to, że znam osoby które ze mna współpracują w ten sposób że non-stop maja pracę /branża budowlana/ jak nie u mnie to u kogo innego i zgarniają grosz w skali roku wyższy od mojego przychodu netto/rok.

Piszesz, ze zawieszam działalności ludzie nie maja z czego żyć.To że ją zawieszam nie jest moim kaprysem tylko sytuacją którą wymusił brak zleceń.Powinienneś zapytać raczej a z czego BĘDZIECIE żyć? Lecz ty z góry założyłeś że zbiłem kapitał na cudzej pracy i będe się w tym czasie pławił w dostatku.Nieco to krzywdzące posądzenie tak samo jak i to że podejmuję się roli kapitalisty.Nie byłem nim i nie jestem, bo zaczynałem finansowo od zera, a to co zarobię inwestuję w narzędzia i ogólnie pojętą firmę.Nie mam na koncie zwykle więcej pieniędzy aby przeżyć więcej niż kilka miesięcy bez pracy.A co ze środkami na inwestycje? Ludzie z którymi pracuję dokładnie wiedzą jakie są następstwa braku zleceń tak więc osobą zwalniającą nie jestem ja tylko sytuacja czy też jak piszą kapitaluchy "niewidzialna ręka rynku".Często sami też załatwiają zlecenia dla firmy aby było co robić.Uważam że w ich mniemaniu , tak jak i swoim jestem bardziej organizatorem niż pracodawcą.
Nie mam zamiaru się oczywiście wybielać, bo widzę że niektórzy sa przywiązani do pojęc i schematów typu: przedsiębiorca=wyzyskiwacz.Dodam tylko że zawsze się brzydziłem wyzyskiem-staram się rozdzielać wypracowaną kasę uczciwie.Wiem, że niektórzy z moich pracowników mają mnie przez to za frajera, ale z tego powodu że sa niereformowalni czyli na moim miejscu łupili by mnie ile wlezie muszę w ten sposób kontrolować zbieraninę pracowników, choć są wśród nich przyzwoici ludzie.
Xawier porusza pojęcie poczucia godności,więc pytam dalej, co masz mi do zaproponowania? Życie rewolucjonisty któremu żona codziennie robi piekło o to że nie skala się zadną pracą ?Znam takich. Przeżyłem też sporo czasu na garnuszku moich staruszków,było to o wiele bardziej uwłaczające godności niż to co robię teraz.
Podsumowując, nie da się wszystkich wrzucić do jednego wora.Może być ideowiec-szef który jest w istocie wyzyskiwaczem, może też być zupełnie odwrotnie.Dogmatyzm nigdy nie był zdrowy dla nikogo.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.