Dodaj nową odpowiedź

Policjanci i złodzieje

Ciekawi mnie ta dyskusja. Na początku nie mogłem dojść jak to się dzieje, że argumenty przeciwko tej kawiarni brzmią w niej tak papierowo (choćby i teoretycznie były słuszne). Przez chwilę wydawało mi się, że po prostu wyszła na jaw nieprzystawalność grubo ciosanych klasowych kategorii do rzeczywistości.

Ale chyba chodzi o coś jeszcze innego. Cała ta bohaterska obrona praw pracownicy jest właśnie dlatego podejrzana albo śmieszna, że jest w istocie konfliktem środowiskowym, który wybuchł w obrębie pewnej niszy. Śmieszność bierze się stąd że walka o prawa pracownicze odbywa się , nie wiedzieć czemu , akurat w tej niszy i dlatego sprawia wrażenie jakiejś imitacji walki i wyalienowania działaczy. Taka środowiskowa zabawa w policjantów-aktywistów i złodziei-kapitalistów.
Oczywiście zaraz ktoś powie, że nie można stosować podwójnych standardów dla znajomych/sojuszników - ale wtedy można odpowiedzieć: po co to żenujące upublicznienie sprawy, żeby właściciel kawiarni spowiadał się w internecie ludziom, z którymi i tak się widuje? Naprawdę nie mogliście tego załatwić skutecznie i w mniej żałosny i skandalizujący sposób?

Politycznie nie miało to większego sensu, bo w ten sposób tworzycie sobie tylko wizerunek "lewackiej" policji, który doskonale odpowiada stereotypom, głównie liberalnym, odstraszając od was ludzi. Dokopując lewicującym kolegom zachowujecie się jak ten pomyleniec, który obraża jedyną osobę, która chce jeszcze z nim rozmawiać. I jeszcze wydaje się wam że triumfujecie w ten sposób i dobrze spełniacie swój obowiązek. Ocknijcie się.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.