Dodaj nową odpowiedź

Tak...

Pracują w publicznych placówkach i klepią takie rzeczy bez żadnego zastanowienia.
Z reguły (miałem z takimi do czynienia) są to nauczyciele z jakiś zabitych dechami wsi, jacy wkraczają w nowe "drobnomieszczańsko-inteligenckie" sfery i z całej siły chcą udowodnić jakie mają "znakomite pomysły" często podyktowane pochłanianą przez nich namiętnie papką wysokonakładowych i "poważnych" mediów z ich "eksperckimi" głosami odnośnie gospodarki.
Innym jakże typowym przykładem wysławiania kapitalizmu w polskiej szkole dydaktyzmu są podręczniki do "przedsiębiorczości" jakich treść tak jest układana by każdy czytający je miał pewność czemu może tylko zawdzięczać "rozwój" i "bogactwo" a wszystko to połączone z obrazkami pustych półek sklepów lat 80-tych w PRL-u.
Schematy opracowań takich propagandowych w istocie książeczek są dość proste ale jakże dla systemu skuteczne. Nawet w PRL-u na uczelniach jednak uczono (i to najpierw) burżuazyjnej szkoły ekonomii a dopiero potem poglądów na zagadnienia ekonomiczne innych autorów, o wymowie przeciwnej kapitalizmowi.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.