Dodaj nową odpowiedź

chodzi raczej

o to ile energii ludzie ładują w internetowe przepychanki (niezależnie od sprawy) a nie potrafią spotkać się po za internetem. A co do taktyki to przepraszam ale jakiego pracodawcę zainteresuje 7 osobowa pikieta (o przestraszeniu nie ma mowy), ile pracowników poczuje się na tyle mocnych by postawić się szefowi gdy widzi akcje 7 osób (zakładając że te 7 osób zobaczy). Jasne, że nie można się stale demobilizować biorąc sobie za przykład masowe protesty bo żeby osiągnąć ich wymiar potrzeba sporo wysiłku. Jednak robione dla samego robienia akcje również stanowią doskonały sposób na demobilizacje, bo jak człowiek widzi lub uczestniczy w takim "wydarzeniu" którego skutek jest jedynie we wpisie na internetowej stronie, to też mu się odechciewa. Warszawa to chyba duże miasto? 7 osób naprawdę wmawiasz sobie że to nie jest porażka, jeśli tak to gratuluje dobrego samopoczucia.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.