Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2009-11-09 00:08
Podział pracy jest wynikiem racjonalizacji. Jestem świeżo po opisie społeczności Eskimosów/Innuitów z zachodniej Grenlandii - warunku skrajnie nie gościnne. widywano kobiety polujące. więc nie istniał jakiś kulturowy zakaz jednak kobieta której ginął myśliwy/mąż - nie miała rodziny i nie było dla niej partnera +/- 20 lat zwykle popełniała samobójstwo z dziećmi. W nie lepszej sytuacji byłby samotny myśliwy - brak dobrego ubrania, wyprawionych skór na kajak itd.. zwykle to jednak kobiety zostawały samotne ... bo mężczyźni ginęli na łowach. Gdzie tu jest wyzysk? To jest symbioza konieczna by przetrwać. Kwestie samorealizacji itd.. to są piękne melodie rodzina jednak ma zapewnić przetrwanie i z tej funkcji się wywiązuje w miarę skutecznie. W dodatku jest w miarę elastyczna ewolucyjnie - mój wuj robił wszystko pracował, prał ,gotował i to bez żadnych równościowej ideologii w dodatku nie dysponował swoimi pieniędzmi. Odczułem to dobitnie bo akurat były ważniejsze wydatki niż prezent dla chrześniaka ;).komunizm to system gdzie dzieli się według potrzeb a nie wkładu - jak inaczej nazwać sytuacje gdy wszyscy pracują by leczyć chorego lub by kształcić jedno dziecko. Oczywiście może być tak ze leczy się krowę zamiast dziecko - krowa zdechnie wszyscy będą głodni/pomrą - umrze jedno dziecko ale inne przeżyją. Ale to już kwestia warunków. Rodzina nuklearna to nie rodzina - to dopiero potencjalna rodzina. oczywiście nie chce idealizować - zwykle niesie ona tez represyjną kulturę - ale to jest kwestia kultury którą niesie. I tak Duńczycy nie mogli pojąc dlaczego eskimoscy rodzice nie interesują się czy ich dzieci chodzą do szkoły ( książka porównuje ich życie z roku 35 i 66). Tymczasem w ich przekonaniu dzieci same wiedzą co jest dla nich dobre - widocznie miały ważniejsze zajęcia itd... Myślę ze reklamy sprzedają pragnienie rodziny niż cokolwiek rodzinom i w efekcie potęgują alienacje.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Podział pracy jest wynikiem
Podział pracy jest wynikiem racjonalizacji. Jestem świeżo po opisie społeczności Eskimosów/Innuitów z zachodniej Grenlandii - warunku skrajnie nie gościnne. widywano kobiety polujące. więc nie istniał jakiś kulturowy zakaz jednak kobieta której ginął myśliwy/mąż - nie miała rodziny i nie było dla niej partnera +/- 20 lat zwykle popełniała samobójstwo z dziećmi. W nie lepszej sytuacji byłby samotny myśliwy - brak dobrego ubrania, wyprawionych skór na kajak itd.. zwykle to jednak kobiety zostawały samotne ... bo mężczyźni ginęli na łowach. Gdzie tu jest wyzysk? To jest symbioza konieczna by przetrwać. Kwestie samorealizacji itd.. to są piękne melodie rodzina jednak ma zapewnić przetrwanie i z tej funkcji się wywiązuje w miarę skutecznie. W dodatku jest w miarę elastyczna ewolucyjnie - mój wuj robił wszystko pracował, prał ,gotował i to bez żadnych równościowej ideologii w dodatku nie dysponował swoimi pieniędzmi. Odczułem to dobitnie bo akurat były ważniejsze wydatki niż prezent dla chrześniaka ;).komunizm to system gdzie dzieli się według potrzeb a nie wkładu - jak inaczej nazwać sytuacje gdy wszyscy pracują by leczyć chorego lub by kształcić jedno dziecko. Oczywiście może być tak ze leczy się krowę zamiast dziecko - krowa zdechnie wszyscy będą głodni/pomrą - umrze jedno dziecko ale inne przeżyją. Ale to już kwestia warunków. Rodzina nuklearna to nie rodzina - to dopiero potencjalna rodzina. oczywiście nie chce idealizować - zwykle niesie ona tez represyjną kulturę - ale to jest kwestia kultury którą niesie. I tak Duńczycy nie mogli pojąc dlaczego eskimoscy rodzice nie interesują się czy ich dzieci chodzą do szkoły ( książka porównuje ich życie z roku 35 i 66). Tymczasem w ich przekonaniu dzieci same wiedzą co jest dla nich dobre - widocznie miały ważniejsze zajęcia itd... Myślę ze reklamy sprzedają pragnienie rodziny niż cokolwiek rodzinom i w efekcie potęgują alienacje.