Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
„Budowę elektrowni atomowej w Polsce popiera jedynie 34 proc. Polaków - wynika z badań dla "Rz". Przeciw jest 57 proc. z nas. Wśród przeciwników przedsięwzięcia dominuje obawa o bezpieczeństwo. Na ten argument wskazało 82 proc. pytanych”
Oczywiście każdy sondaż mówi inaczej, nie ma co się dziwić. Dziwi jednak ta „nowa jądrowa lewica” która tak daleko odeszła od pojęć ekologicznych alternatyw.
Pierwszy problem – co zrobić z odpadami? To nie jest łatwe pytanie. A drugie pytanie – dlaczego nie koncentrować się jednak na innych formach energii i jednocześnie zmniejszać poziom strat energii?
Na warsztacie o alternatywach energetycznych, który odbył się w Moskwie przed szczytem G8 była niezła dyskusja o tych źródłach i o kapitalizmie. Tyle było różnych ciekawych faktów i pomysłów, że trzeba przyznać, że rozmowa o jądrowej energetyce jako poważnej „alternatywie” wskazuje po prostu na totalny brak wyobraźni i informacji. To oczywiście kapitaliści próbują nas przekonać, że „nie ma alternatyw” – a niestety to pranie mózgu działa.
Czytałam kilka ciekawych artykułów niedawno. Najciekawszy był w Warsaw Business Journal w tym tygodniu. Tam czytamy o skażonej wodzie we Francji i o tym jak w różnych krajach, n.p. w Hiszpanii, rząd postanowił zamknąć elektrownie atomowe i używać odnawialnych źródeł energii. (Hiszpania, Szwecja, Niemcy i Belgia rezygnują z elektrowni. ) Więc oczywiście po tym, jak kilka krajów zdecydowało się ZAMKNĄC elektrownie, kapitalistyczne firmy, który budują elektrownie próbują przekonać biednych Polaków, że to jest coś potrzebnego dla modernizacji i „niezależności energetycznej”. To jest kolejny przykład, jak korporacje z ich płatnymi uczonymi przekonują ludzi w biednych krajach, że coś jest „bezpieczne” w tym samym czasie, jak ludzie w bogatych krajach nie chcą tego mieć u siebie.
Myślę, że jednak w Polsce jest mało źródeł informacji nie zdominowanych przez totalną logikę kapitalistów, szczególne wobec ekologii. Dlaczego nie elektrownie wiatrowe? Mają minusy, ale są lepsze od atomowych. Koszt budowy to 9 mln. zł, ale każdy może je zbudować n.p. na ziemi rolnej. Elektrownie wiatrowe są instalacjami bezobsługowymi – elektrownie atomowe wymagają szkolenia specjalistów.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
najważniejsze dla komuchów to państwowy kapitalizm - nie ludz
Źródło informacji: dziś w „Rz” był artykuł o tym.
„Budowę elektrowni atomowej w Polsce popiera jedynie 34 proc. Polaków - wynika z badań dla "Rz". Przeciw jest 57 proc. z nas. Wśród przeciwników przedsięwzięcia dominuje obawa o bezpieczeństwo. Na ten argument wskazało 82 proc. pytanych”
Oczywiście każdy sondaż mówi inaczej, nie ma co się dziwić. Dziwi jednak ta „nowa jądrowa lewica” która tak daleko odeszła od pojęć ekologicznych alternatyw.
Pierwszy problem – co zrobić z odpadami? To nie jest łatwe pytanie. A drugie pytanie – dlaczego nie koncentrować się jednak na innych formach energii i jednocześnie zmniejszać poziom strat energii?
Na warsztacie o alternatywach energetycznych, który odbył się w Moskwie przed szczytem G8 była niezła dyskusja o tych źródłach i o kapitalizmie. Tyle było różnych ciekawych faktów i pomysłów, że trzeba przyznać, że rozmowa o jądrowej energetyce jako poważnej „alternatywie” wskazuje po prostu na totalny brak wyobraźni i informacji. To oczywiście kapitaliści próbują nas przekonać, że „nie ma alternatyw” – a niestety to pranie mózgu działa.
Czytałam kilka ciekawych artykułów niedawno. Najciekawszy był w Warsaw Business Journal w tym tygodniu. Tam czytamy o skażonej wodzie we Francji i o tym jak w różnych krajach, n.p. w Hiszpanii, rząd postanowił zamknąć elektrownie atomowe i używać odnawialnych źródeł energii. (Hiszpania, Szwecja, Niemcy i Belgia rezygnują z elektrowni. ) Więc oczywiście po tym, jak kilka krajów zdecydowało się ZAMKNĄC elektrownie, kapitalistyczne firmy, który budują elektrownie próbują przekonać biednych Polaków, że to jest coś potrzebnego dla modernizacji i „niezależności energetycznej”. To jest kolejny przykład, jak korporacje z ich płatnymi uczonymi przekonują ludzi w biednych krajach, że coś jest „bezpieczne” w tym samym czasie, jak ludzie w bogatych krajach nie chcą tego mieć u siebie.
Tu jest coś z Greenpeace w języku polskim.
http://www.greenpeace.pl/medianet/archiv/national/story/story_16.html
Myślę, że jednak w Polsce jest mało źródeł informacji nie zdominowanych przez totalną logikę kapitalistów, szczególne wobec ekologii. Dlaczego nie elektrownie wiatrowe? Mają minusy, ale są lepsze od atomowych. Koszt budowy to 9 mln. zł, ale każdy może je zbudować n.p. na ziemi rolnej. Elektrownie wiatrowe są instalacjami bezobsługowymi – elektrownie atomowe wymagają szkolenia specjalistów.
O ekologicznych podstawach rozwoju energetyki odnawialnej można czytać w internecie. N.p. tu: http://www.elektrownie-wiatrowe.org.pl/ek_wsp_rozw.htm