Dodaj nową odpowiedź

rece opadaja

przeciez caly czas piszemy, ze perspektywa feministyczna nie powinna byc slepa na kwestie klasy. Zadna z nas nie pisze, ze jak kobiety są u władzy lub w biznesie, to matriarchat jest, rownosc i emancypacyja - cały czas piszemy o tym, ze tak nie jest (musialabym chyba oszalec,zeby stwierdzic, że blizej mi do Henryki Bochniarz, bo jest kobietą niż do chlopaka, ktory ma smieciową pensje). Przeciez to wszystko jest w tekscie. W tekscie też bardzo prosto jest pokazany brak sprzecznosci między walkami antykapitalistycznymi a lewicowym feminizmem. Niektorzy chlopcy rewolucjonisci maja faktycznie jakas fiksacje na punkcie feminizmu rozumianego jednostronnie jako feminizm liberalny - momentami sie nie dziwie, bo głownie taki jest słyszalny w polsce, ale ileż mozna być głuchym jak pień, gdy mówią koleżanki z własnej drużyny, że wcale tak nie musi wyglądać feminizm.

i jeszcze jedna kwestia - zwiazek kapitalizmu z patriarchatem : pozwolę podeprzeć się autorytetem naukowym :)
Otoż niejaki Meardi (marksizujący socjolog) badal w latach 90 zaklady pracy w polszy i we wloszech. Sporo uwagi poswiecil na analize sytuacji pracownic. Nazwal je "proletariuszami proletariatu" - opisując ich systuację na rynku pracy i swiadomosc własnej pozycji spolecznej (jak wiemy, w marksizmie swiadomosc klasowa jest fundamentem dzialania politycznego).

co do rasy - to tez nie jest kwestia kulturowej nadbudowy. nie mowimy tu o tozsamosciach, ale o systemowym rasizmie. czym bylby "nasz" kapitalizm bez systemu niewolniczego, kolonizacji czy nawet dziś bez globalnego poludnia (który jest wyzyskiem kolonialnym po liftingu)?

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.