Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Komentarz do oświadczenia Kurii Metropolitalnej
Poznańska Kuria Metropolitalna wydała oświadczenie w sprawie "prowokacji", jakiej dokonali autorzy plakatu, który w 26 sierpnia zawisł przy ul. Pułaskiego. Oświadczenie kończy się złowieszczym stwierdzeniem: "Wyrażamy nadzieję, że powołane do tego organa państwowe staną na wysokości zadania, przeciwdziałając obrażaniu uczuć religijnych", a więc dyrektywy zostały wydane. Teraz możemy być już pewni, że cały aparat represji zostanie postawiony na nogi, a smutni panowie z wąsami zawitają do domów poznańskich anarchistów. Na Rozbracie już zresztą byli, wtedy jeszcze nikt ich o to nie prosił, ale komendanci wiedzą, kto dziś rozdaje karty i co trzeba robić, aby zasłużyć na awans.
Kościół katolicki, który wszędzie wdziera się z religiną symboliką, znacząc niczym "swoje terytorium" obiekty użyteczności publicznej, szkoły, urzędy itd. Szermując tą symboliką podczas debat politycznych, domaga, się jednocześnie jej szczególnej ochrony. Tak manifestacyjna obecność w przestrzeni publicznej sprawia, że symbolika ta przestała być już tylko środkiem wyrazu dla zamkniętej grupy wiernych i stała się po prostu elementem kultury. Jako taka podlega, więc tym samym prawom, co portret Mony Lisy czy znane na całym świecie zdjęcie Che Guevary. Obojętnie czy się to Kościołowi podoba czy nie, będzie ona wykorzystywana do innych celów niż leżenie przed nią krzyżem, będzie zmieniana, przeinaczana, karykaturowana i wsadzanie artystów do więzień nic tu nie pomoże. W tego typu przypadkach jasno widać, że religijny fundamentalizm nie jest domeną jedynie świata muzułmańskiego, a zza misternie budowanego "imagu" dobrotliwego księdza śpiewającego oazowe pieśni wyziera policyjna pałka, której nie zawaha się użyć wobec tych, którzy niekoniecznie chcą padać na kolana przed kawałkiem płótna i drewna.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Komentarz do oświadczenia
Komentarz do oświadczenia Kurii Metropolitalnej
Poznańska Kuria Metropolitalna wydała oświadczenie w sprawie "prowokacji", jakiej dokonali autorzy plakatu, który w 26 sierpnia zawisł przy ul. Pułaskiego. Oświadczenie kończy się złowieszczym stwierdzeniem: "Wyrażamy nadzieję, że powołane do tego organa państwowe staną na wysokości zadania, przeciwdziałając obrażaniu uczuć religijnych", a więc dyrektywy zostały wydane. Teraz możemy być już pewni, że cały aparat represji zostanie postawiony na nogi, a smutni panowie z wąsami zawitają do domów poznańskich anarchistów. Na Rozbracie już zresztą byli, wtedy jeszcze nikt ich o to nie prosił, ale komendanci wiedzą, kto dziś rozdaje karty i co trzeba robić, aby zasłużyć na awans.
Kościół katolicki, który wszędzie wdziera się z religiną symboliką, znacząc niczym "swoje terytorium" obiekty użyteczności publicznej, szkoły, urzędy itd. Szermując tą symboliką podczas debat politycznych, domaga, się jednocześnie jej szczególnej ochrony. Tak manifestacyjna obecność w przestrzeni publicznej sprawia, że symbolika ta przestała być już tylko środkiem wyrazu dla zamkniętej grupy wiernych i stała się po prostu elementem kultury. Jako taka podlega, więc tym samym prawom, co portret Mony Lisy czy znane na całym świecie zdjęcie Che Guevary. Obojętnie czy się to Kościołowi podoba czy nie, będzie ona wykorzystywana do innych celów niż leżenie przed nią krzyżem, będzie zmieniana, przeinaczana, karykaturowana i wsadzanie artystów do więzień nic tu nie pomoże. W tego typu przypadkach jasno widać, że religijny fundamentalizm nie jest domeną jedynie świata muzułmańskiego, a zza misternie budowanego "imagu" dobrotliwego księdza śpiewającego oazowe pieśni wyziera policyjna pałka, której nie zawaha się użyć wobec tych, którzy niekoniecznie chcą padać na kolana przed kawałkiem płótna i drewna.
http://www.rozbrat.org/glowna.htm