Dodaj nową odpowiedź
USA straciły kontrolę nad największą prowincją w Iraku
XaViER, Wto, 2006-09-12 19:34 Świat | MilitaryzmWładze Iraku straciły panowanie nad prowincją Anbar, obejmującą 30 proc. powierzchni kraju, w której znajdują się takie ogniska rebelii jak Faludża, Ramadi, Hadisa i Kaim w dolinie Eufratu - donosi amerykańska prasa powołując się m.in. na raport szefa wywiadu marines w Iraku płka Pete Devlina.
Piechota morska USA ponosi w Anbarze większe straty niż w innych częściach Iraku, patrolując rozległą pustynną prowincję, która graniczy z Syrią i Jordanią i jest ostoją sunnickiej partyzantki antyrządowej. W sierpniu zginęło tam 33 żołnierzy USA.
Tymczasem gen. Richard Zilmer, dowódca 2. Dywizji Piechoty Morskiej, próbuje zmniejszyć obraz klęski oświadczając, że doniesienia prasy "nie oddają dokładnie całości i złożoności" sytuacji w Anbarze.
Stany Zjednoczone mają w Iraku około 140 tysięcy żołnierzy. Ewentualna decyzja o wzmocnieniu tam obecnie wojsk USA mogłaby narazić administrację Busha na kłopoty polityczne w kraju. Wojna iracka jest niepopularna (ok. 60 procent Amerykanów uważa, że inwazja na Irak była błędem), a za niecałe dwa miesiące odbędą się wybory do Kongresu i nawet część kongresmanów Partii Republikańskiej zaczęła dystansować się od Busha w sprawach Iraku.
Tymczasem dwaj znani neokonserwatyści amerykańscy, William Kristol i Rich Lowry, zwolennicy interwencji w Iraku, zaapelowali do George'a W. Busha, aby "znacznie zwiększył" liczebność wojsk USA w tym kraju.