Dodaj nową odpowiedź

[Kraków]: Pokaz filmu "Miś Kolabo"

Kraj | Kultura
2009-12-15 19:00
2009-12-15 22:00

Miś Kolabo
Autorska adaptacja głośnej swego czasu opowieści, której akcja rozgrywa się w czasach "pierwszej Solidarności" i stanu wojennego. Piotr Kokociński (ur. 1953), z wykształcenia polonista, prozaik związany ze środowiskiem wrocławskim, na łamach prasy drukował wiele opowiadań, jak "Chwasty", "Wybijanie", "Kopalniaki", "Sztuka dowodzenia", "Zemsta zamrożonego kota", także "Miś Kolabo" (1998). W 1997 r. w Wydawnictwie Dolnośląskim opublikował powieść "Samowolka", osnutą na kanwie własnego scenariusza do filmu Feliksa Falka. Historia "Misia Kolabo", szeregowego działacza Solidarności, szantażem zmuszonego do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokazuje moralną i fizyczną degradację człowieka, który na początku łańcucha dramatycznych wydarzeń nie był w stanie - lub nie chciał - powiedzieć: nie. Sztuka telewizyjna, zrealizowana przez Ryszarda Bugajskiego, reżysera pamiętnego "Przesłuchania", obrazująca metody psychicznego niszczenia człowieka stosowane przez SB, zyskuje dziś jeszcze jeden, całkiem współczesny aspekt. Przywołuje bowiem pytania o sens i jakość dzisiejszych procedur lustracyjnych, wobec ukazanych w spektaklu możliwości manipulowania przez SB materiałami dowodowymi. Wiosną 1981 Jan bezskutecznie stara się o paszporty dla siebie i żony na wyjazd do Francji, na ślub kuzynki. Porucznik, z którym rozmawia, uprzejmie wyjaśnia, że nie chodzi o szykanowanie działacza Solidarności. W archiwum znaleziono doniesienie o przestępstwie, które Jan podobno popełnił przed laty, potrącając dziecko na przejściu dla pieszych. Teść, prominentny działacz partyjny zasłużony dla górnictwa i regionu, wówczas zatuszował sprawę, ale donos w każdej chwili może przedostać się do prasy, więc albo Jan zdecyduje się na współpracę, albo dostanie wezwanie do prokuratora. Uśmiechnięty, błyskotliwy, przyjacielsko usposobiony oficer serdecznie go namawia, żeby był rozsądny i podpisał stosowny dokument. Zapewnia, że ta nowa "praca społeczna" nie będzie dużym obciążeniem dla wieloletniego działacza związków górniczych, a teraz Solidarności, zresztą Jan poniekąd już rozpoczął współpracę, zdradzając oficerowi pewne szczegóły z osobistego życia jednego z inżynierów. Oczywiście, rozmowa ta i wszystkie następne jest rejestrowana. Czas niszczenia niektórych taśm przyjdzie później. Wszystko dzieje się zbyt szybko. Poczciwy Miś, jak nazywa go żona, sam nie wiedząc, jak i kiedy zostaje kolaborantem. Ma potworne wyrzuty sumienia. Coraz częściej zawala - a może sabotuje? - robotę, nie potrafi nawet dopilnować, by człowiek interesujący "służby" poszedł do hotelu z atrakcyjną dziewczyną, która w rubryce "zawód wykonywany" ma wprawdzie wpisane: "dziwka", ale w rubryce "zawód wyuczony" wpisuje: "magister psychologii". W końcu Miś ląduje w szpitalu z zawałem, na szczęście niegroźnym. Porucznik ma dla swego podopiecznego kolejne zadanie. Osobiście dostarcza do łóżka chorego "gotowca" artykułu, który powinien ukazać się w gazetce solidarnościowej, postulującego zmianę nazw niektórych ulic, np. Świerczewskiego na Andersa, Lenina na Piłsudskiego, Armii Czerwonej na Armii Krajowej itp. Ostry tekst z pewnością uwiarygodni nazbyt "ugodowego" związkowca w oczach innych działaczy. Jan wraca do domu. Którejś nocy telewizor nagle przestaje grać. Rozlega się łomot do drzwi. Gospodarz zostaje internowany. Zwolniony po kilku tygodniach, w grupie osób poważnie chorych, próbuje możliwie normalnie żyć. Żona oburza się, że wiceprzewodniczący Kazetu siedzi w domu, zamiast zakładać struktury podziemne. Teraz Barbara rzuca się w wir pracy konspiracyjnej. Oficer prowadzący Jana wzywa niesubordynowanego podopiecznego. Całkowicie zmienia ton, wrzeszcząc domaga się lojalności i efektywności w pracy. Wszak agenci kontrolują się wzajemnie, wiadomo więc dokładnie, kto próbuje wymigiwać się od współpracy. Porucznikowi szczególnie zależy na nawiązaniu kontaktu z hermetycznym środowiskiem Solidarności Walczącej. Radzi wykorzystać do tego Barbarę. O jej "konspirowaniu" SB wie od dawna i dysponuje pełnym materiałem dowodowym. Jan coraz częściej ma wszystkiego dość. Chce mieć pełny żołądek i święty spokój, nic więcej. Jednak gdy Barbara trafia do więzienia, jeszcze raz decyduje się zrobić to, czego się od niego oczekuje. W efekcie dowiaduje się, że całe jego uczciwe, poczciwe życie opierało się na fundamencie kłamstw i nieporozumień.

15.12 (wtorek) godz. 19.00
Kawiarnia Naukowa
ul. Jakuba 29-31
wjazd: 3zł


Zapraszamy!

F@ Kraków

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.